Kolejna gala FAME MMA zbliża się wielkimi krokami. Już w sobotę 6 marca w oktagonie, podczas dziewiątego wydarzenia organizowanego przez freak-fightową federację spotkają się przede wszystkim Sylwester Wardęga oraz Kacper "Blonsky" Błoński. YouTuber, znany z robienia w przeszłości żartów i pranków zaliczył bardzo mocne wejście do federacji, poruszając na swoim kanale sprawę "Lil Masti", która pomimo posiadania pasa mistrzowskiego pożegnała się z federacją oraz Arkadiusza Pawłowskiego. Podczas kolejnych konferencji prasowych Wardęga wchodził w dyskusję z Michałem "Boxdelem" Baronem poruszając właśnie tę kwestię, przez co musiał odbyć rozmowę z kolejnym włodarzem FAME MMA, Krzysztofem Rozparą. Wardęga zdaje sobie również sprawę z tego, że jego zachowanie może przełożyć się na jego przyszłość w federacji.
CZYTAJ TAKŻE: Coś NIEDOBREGO stało się z twarzą Mariusza Pudzianowskiego. Fani ZANIEPOKOJENI, padają ważne pytania
- Nie wiem, czy ja dobrze robię. Takie rozkminy właśnie miałem jadąc na konferencję. Pan Pawłowski mi mówił, żebym sobie nie zrobił po górkę - wyznał w rozmowie z "Super Expressem" Sylwester Wardęga. - Jestem twórcą dziesięć lat i starałem się zawsze doszukiwać prawdy (...) wolę nawet nie mieć wynagrodzenia, ale żyć w zgodzie ze sobą. YouTuber ma jednak świadomość tego, że jego zachowanie może mieć wpływ na jego przyszłość w federacji. - Podejrzewam, że tak. Takie jest życie - wyznał z uśmiechem na ustach Wardęga pytany o to, czy obawia się, że to może być jego koniec w FAME MMA. Koniecznie zobaczcie nasz materiał wideo i całą rozmowę z Sylwestrem.