Mnóstwo krwi potrafi lać się podczas gal sportów walki. Brutalne starcia, czerwień zalewająca twarz i ciała zawodników, okropne kontuzje - to domena nie tylko boksu, ale i MMA. Ostatnie wydarzenie od UFC przeszło samo siebie. Pojedynek Maxa Griffina z Ramizem Brahimajem zakończył się paskudną, okropną kontuzją drugiego z nich. Pamiętamy porozcinane wargi, połamane kości, ale niemal kompletnie urwanego ucha nie było już dawno. Potężny łokieć Griffina huknął w głowę Brahimaja i sprawił, że spory fragment po prostu oderwał się od głowy. Lekarz momentalnie zdecydował się na przerwanie starcia. W ringu zwyczajnie mogło dojść do ogromnej tragedii. Więcej szczegółów i drastyczne zdjęcia w galerii!
UWAGA! Fotografie są drastyczne i mogą być nieodpowiednie dla części czytelników!