Pudzianowski w maju brutalnie znokautował inną legendę KSW Michała Materlę, ale w starciu z Khalidovem był bez szans. Choć panów dzieliły aż 24 kg, to Mamed bez żadnego kłopotu rzucił byłego strongmana na matę i ciosami w parterze błyskawicznie zakończył pojedynek. Kompletnie bezradny Pudzianowski odklepał i było po wszystkim. - Plan na walkę był zupełnie inny, ale szybko spróbowałem obrotówki, nie wyszło, Mariusz skrócił dystans i wpadliśmy sobie w ramiona (śmiech). Nie chciałem klinczu z takim koniem, ale na sparingach przewracałem jeszcze większych rywali niż Pudzianowski i fajnie, że w Gliwicach też się udało. Jestem szczęśliwy - przyznał Mamed.
Pudzianowski mimo porażki nie był załamany. - Ja i tak czuję się wygranym, bo dostałem możliwość wejścia do klatki z taką legendą. Mamed odrobił bardzo dobrze lekcje, brawa dla niego - powiedział. "Pudzian" z dziennikarzami po walce nie porozmawiał, ale gdy ochłonął, to zamieścił wpis w swoich mediach społecznościowych. "Należało się i wygrał! Nie ma co komentować, był lepszy. To był dla mnie zaszczyt walczyć z mistrzem dwóch kategorii wagowych KSW! To nie było moje ostatnie słowo, wrócę silniejszy" - zaznaczył.
KSW: Czas na walkę Szpilka - Pudzianowski? Jest komentarz "Szpili"
Artur Szpilka w rozmowie z "Super Expressem" na gorąco skomentował pojedynek Pudzianowski - Khalidov. - To jest właśnie Mamed Khalidov. Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy. To, że będzie obalał i z taką łatwością - nie spodziewał się tego. Wyszedł z odwrotnej pozycji, chodził z mańkuta. Mówię: będzie fajnie. Czuł dystans, czekał na kontrę, była próba zaskoczenia przez obrotowe kopnięcie. Obalenie z taką łatwością. Masakra! - przyznał.
Od dawna mówi się, że może dojść do pojedynku Szpilka - Pudzianowski. Panowie mają też za sobą drobny konflikt i wymieniali się "uprzejmościami" w internecie. Czy Szpilka wyszedłby do walki z "Pudzianem"? - Oczywiście, że tak! - mówi bez zastanowienia.
Kto byłby górą w takim pojedynku? Głosujcie w naszej sondzie. Zapraszamy do komentowania w sekcji poniżej.