Nie było w polskich mieszanych sztukach walki pojedynku większego niż starcie Mameda Khalidowa z Mariuszem Pudzianowskim. O możliwej walce obu zawodników plotki krążyły od dłuższego czasu, jednak długo nie materializowano tych pogłosek. Wiele zmieniła zwycięska walka Pudzianowskiego z Michałem Materlą. były strongman brutalnie znokautował legendę KSW i wówczas doszło do pierwszego face to face z Khalidovem.
Pudzianowski napisał o bólu. Był wyczerpany po treningu
Oficjalne potwierdzenie pojedynku nastąpiło kilka tygodni temu i od razu stało się głównym punktem zainteresowania wśród fanów MMA. Do starcia dojdzie na gali XTB KSW 77 w Gliwicach 17 grudnia, a biletów na to wydarzenie nie ma już od wielu dni, co jedynie potwierdza gigantyczne zainteresowanie. A Mariusz Pudzianowski każdego dnia ostro trenuje przed starciem z Khalidovem. Na niektórych treningach dostaje potężny wycisk, czego dowodem jest ostatnie nagranie. - Ból jak cholera! - czytamy w opisie nagrania na Instastories. - Ktoś, kto nie czuł bólu, niech zacznie robić interwały. Niby koniec, a puls nadal wysoki i trzyma 157. Sparingi są ciężkie, ale interwały bolą. A jak jeszcze samemu, tak jak ja, to nikogo nie oszukasz. Jedynie siebie. Ciężko jak cholera, jeszcze dwa tygodnie ciężkiej pracy i później wyświeżanie. Jeszcze popołudnie dzisiaj trening - powiedział zmęczonym głosem Pudzianowski.