Gala FAME MMA 11 zbliża się wielkimi krokami i już za kilkanaście dni będziemy świadkami kolejnych elektryzujących i zaciętych pojedynków. Jednym ze starć, które wzbudza największe emocje jest oczywiście walka wieczoru FAME MMA, w której zmierzą się Borys Mańskowski i Norman Parke. To zestawienie pozwolił sobie skomentować nawet Mateusz Gamrot. Na chwilę przed galą FAME MMA 11 wydawało się, że karta walka jest już zamknięta i Sylwester Wardęga zmierzy się z Wojciechem Przeździeckim, jednak fani freak fightowej gali przed kilkoma dniami dowiedzieli się, że doszło do małej zmiany. "Oj Wojtek" zamiast z przywódcą "Watahy", zmierzy się z Marcinem Dubielem. Wardęga z kolei otrzymał innego przeciwnika.
Artur Szpilka szczerze o rewanżu z Łukaszem Różańskim! Padła jasna deklaracja
YouTuber poprosił włodarzy FAME MMA, aby ci przydzielili mu innego rywala, z którym zmierzy się w boksie. To efekt kontuzji kolana Wardęgi. Po walce na FAME MMA 11 musi on poddać się operacji i istnieje ryzyko, że nie pojawi się więcej w oktagonie. Z tego względu, przywódca "Watahy" chciał zmierzyć się z kimś, z kim ma realny konflikt. Włodarze FAME MMA szybko doszli do porozumienia z Dannym Ferrerim i to właśnie on będzie kolejnym przeciwnikiem Sylwestra Wardęgi na FAME MMA 11, które już 2 października. Ze względu na kontuzję kolana przywódcy "Watahy", walka odbędzie się w boksie w małych rękawicach.
Andrzej Gołota poddał się morderczym wysiłkom. Reakcja mówi wszystko. Co na to młodzi?