Rozmowa "SE"

Wyjątkowe chwile w życiu Piotra Liska. Poskromił Daro Lwa, czeka na narodziny drugiego dziecka [TYLKO U NAS]

2023-10-01 19:48

Piotr Lisek w wielkim stylu zadebiutował w MMA i freak-fightach. Utytułowany tyczkarz w nieco ponad minutę znokautował popularnego "Daro Lwa" na gali FAME Friday Arena 2 w Szczecinie. 31-latek przeżywa teraz naprawdę wyjątkowe chwile, bo za nim upragniona walka, a przed nim igrzyska olimpijskie i... narodziny drugiego dziecka.

Piotr Lisek jest m.in. wicemistrzem świata i dwukrotnym brązowym medalistą MŚ w skoku o tyczce, ale w ostatnich tygodniach stał się freak-fighterem. Utytułowany tyczkarz podpisał kontrakt z FAME MMA i na gali FAME Friday Arena 2 starł się z Dariuszem "Daro Lwem" Kaźmierczukiem, którego znokautował w nieco ponad minutę. Po udanym debiucie Lisek nie ukrywał dobrego humoru, który już niedługo poprawią mu jeszcze narodziny drugiego dziecka. Później 31-latka czekają intensywne przygotowania do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Lekkoatleta przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że skok o tyczce nadal pozostaje u niego na pierwszym miejscu.

QUIZ: Czy rozpoznasz wszystkie gwiazdy freak-fightów bez twarzy? FAME MMA, HIGH League, PRIME, CLOUT

Pytanie 1 z 15
Kim jest ten zawodnik?
QUIZ: Czy rozpoznasz wszystkie gwiazdy freak-fightów? FAME MMA, HIGH League, PRIME, CLOUT

Piotr Lisek przeżywa wyjątkowe chwile. Po raz drugi zostanie ojcem

Kamil Heppen, "Super Express": - Twój rywal sporo mówił przed walką, że wyjście do klatki będzie dla ciebie trudne. Ale już wybór piosenki "Strasznie już być tym królem chcę" wskazał, że chyba jednak nie czułeś wielkiego stresu?

Piotr Lisek: - Stres był. Wiadomo - nowe przeżycia, nowe emocje, ale nie oszukujmy się. Ja już miałem okazję być na tych dużych arenach międzynarodowych, takich jak igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa świata. Stres jest, bo to jest strach przed nowymi doznaniami, ale wiedziałem, jak się zachować i to był taki stres, który napędzał, a nie demotywował.

- A skąd wybór akurat tej piosenki z "Króla Lwa"? Chodziło po prostu o pseudonim twojego rywala?

- Trochę też, ale jak każde dziecko lubię "Króla Lwa". Jestem dużym dzieckiem, a niedługo spodziewam się drugiego, więc jakoś wyszedł taki mix.

- W takim razie podwójne gratulacje. Tuż po pierwszym gongu od razu trafiłeś "Daro Lwa" kolanem i zacząłeś robić swoje.

- Nie widziałem jeszcze swojej walki, a nawet ciężko powiedzieć mi z perspektywy pierwszej osoby, jak to wyglądało. Robiłem swoje. Nie miałem planu, co muszę zrobić po kolei, dałem się ponieść emocjom. Wiedziałem, że stać mnie na pełen dystans 3x 3 minuty i dalej tak mi się wydaje. Raczej chciałem przejąć tę inicjatywę, żeby wygrać.

- Przejąłeś inicjatywę i było blisko jeszcze szybszego zakończenia walki, ale Darek się odwijał.

- "Saleta choke"? Dowiedziałem się dzisiaj, że taki ruch w ogóle jest. Ale koledzy z Berserkers Team już mi pokazali, w ogóle dzięki, że ze mną jesteście. Dobrze się bawimy i jest tam naprawdę niezła atmosfera.

- Nie do końca chodziło mi o "Saleta choke", a o zwykły ground and pound.

- Co takiego?

- Ciosy m.in. "młotkami", gdy rywal leży na ziemi.

- Okej, były! Użyłem ground and pound, no a jak (śmiech).

- A jak porównałbyś to uczucie, kiedy sędzia przerwał już walkę, do np. wicemistrzostwa świata?

- Sory świecie freak-fightów, jednak wicemistrzostwo świata smakowało trochę lepiej. Chociaż uwierzcie mi, że nie można porównać emocji do emocji. Myślę, że ta radość przyjdzie. Wiem to z autopsji, że ta radość po wygranej przychodzi - przynajmniej w profesjonalnym sporcie - za chwilę. Mam nadzieję, że tak będzie. Na razie zrobiłem chyba swoje.

- Zdecydowanie zrobiłeś swoje. A porównanie zastrzyku adrenaliny pomiędzy skokiem na 6,02 m a wyjściem po raz pierwszy do klatki?

- Ehh... 6,02 m.

- Widać, że serce Piotra Liska pomimo wielu nieprzychylnych komentarzy dalej jest bliżej lekkoatletyki.

- Zdecydowanie. To jest przygoda. Mówcie w komentarzach, co chcecie - ja nadal będę robił swoje. Jadę na mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy, igrzyska olimpijskie. Jeśli będziemy mogli się zobaczyć, to dopiero za jakiś dłuższy czas, więc nie pytaj mnie dzisiaj, z kim mam kosę, bo to wszystko może się jeszcze zmienić dwa razy. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy, będzie to fajna zajawka i odskocznia od tego, co robię przez tyle lat.

To jest przygoda. Mówcie w komentarzach, co chcecie - ja nadal będę robił swoje. Jadę na mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy, igrzyska olimpijskie. Jeśli będziemy mogli się zobaczyć, to dopiero za jakiś dłuższy czas, więc nie pytaj mnie dzisiaj, z kim mam kosę, bo to wszystko może się jeszcze zmienić dwa razy. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy, będzie to fajna zajawka i odskocznia od tego, co robię przez tyle lat.

- O jedną kosę muszę jednak zapytać. Miałeś drobne utarczki z Natanem Marconiem, który przegrał z "Daro Lwem". Ty go pokonałeś, czyli już teraz jesteś na wyższym poziomie?

- Tsss... Hehe. Zostawmy to takim "tsss", ale jak już, będziemy mogli się wszystkiego dowiedzieć po igrzyskach.

- A kto ze świata lekkoatletyki wspierał cię na żywo w Netto Arenie?

- Między innymi Paweł Wiesiołek. Dużo osób wspierało mnie w wiadomościach, a na żywo był on. Do tego byli moi menedżerowie - Artur Gwóźdź od walk, do tego Michał Wiatrolik. Ogólnie dość dużo osób było ze świata sportowego, ale nie wszyscy chcą się utożsamiać. Mniej lub bardziej. Dla mnie to jest zajawka sportowa i show. Trochę ubolewam, że tak to wygląda w mediach i jest czasami taki nieprzychylny odbiór, ale ja mimo wszystko podchodzę do tego mocno na sportowo.

- W wielki wieczór Piotra Liska ogłoszono też walkę Tomasza Adamka w FAME. Może to pomoże poprawić wizerunek freak-fightów?

- To nie wiecie, że mamy razem walczyć? (śmiech). Oczywiście żarcik. Nie, że mu współczuję, ale wiem, co będzie przechodził i musi być silny. Mam nadzieję, że jest, bo wiadomo, że jak takie persony wchodzą do tego świata, to są różne komentarze. Ale myślę, że i on, i ja byliśmy już zaprawieni w boju z hejtem i negatywnymi komentarzami.

Piotr Lisek znokautował Daro Lwa i skupia się na igrzyskach. Czeka na drugie dziecko
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze