Tate Frantz

i

Autor: Cyfrasport

Puchar Świata

Kuriozalna wpadka podczas lotów w Oberstdorfie! W Zakopanem skończyło się tragicznie

2025-01-26 18:29

Niespodziewane sceny na skoczni do lotów w Oberstdorfie to nie tylko kapitalne osiągnięcie Pawła Wąska. To również... gapiostwo Tate'a Frantza, jednego z ulubieńców polskich kibiców. Amerykanin musiał ratować się... flamastrem.

To było popołudnie pełne emocji na obiekcie im. Heiniego Klopfera (HS235). Przed tym weekendem najdłuższy lot Wąska wynosił 216,5 metra. Osiągnięte prawie dwa lata temu w Vikersund. Sobota nie zapowiadała poprawy, wpadka i dopiero 35. miejsce w zawodach. Ale za to w niedzielę... dwukrotnie poprawiał rekord życiowy! Najpierw 225,5 metra w kwalifikacjach, a potem wyśmienite 233 metry w drugiej serii wczorajszego konkursu. To o dwa i pół metra dalej od samego Adama Małysza. Osiągnięte w niedzielę przez Wąska czwarte miejsce to dla niego najlepszy wynik w karierze. Dotychczas były to dwa piąte miejsca (w Innsbrucku i kilka dni temu w Zakopanem).

ZOBACZ: Blamaż Kamila Stocha w Oberstdorfie! Aż chce się płakać, co się z nim stało

Ale! W tle polskich wątków, "dramatu" dwukrotnie drugiego Johanna Andre Forfanga i triumfów Słoweńców - nieoczekiwane historię w trakcie konkursu przeżył Tate Frantz. Amerykanin, bardzo utalentowany, doceniany przez wielu fanów skoków narciarskich za swój potencjał, w drugiej serii skakał w plastronie, na którym numer startowy był... dopisany flamastrem. Nie dalej jak podczas poprzedniego weekendu z Pucharem Świata (czyli na Wielkiej Krokwi w Zakopanem) za zgubiony plastron zdyskwalifikowany został Słowak Hektor Kapustik.

Tate Frantz podczas niedzielnej rywalizacji w Oberstdorfie zajął 14. miejsce. Skoczył 219 metrów, a w zaimprowizowanym plastronie startowym dołożył kolejne 216.

Adam Małysz ocenia pierwszą połowę sezonu 2024/2025

Najnowsze