Brązowy medal Kubackiego sprawił, że skoczkowie wywalczyli dla Polski przynajmniej jeden olimpijski medal po raz czwarty z rzędu. Kibice przyzwyczaili się, że to w skokach mogą liczyć na największe sukcesy, chociaż ten rok nie był najlepszy. Przed igrzyskami trudno było o dobre wyniki i optymizm, co widać m.in. po klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Kamil Stoch, który zajmuje 20. miejsce. „Orzeł z Zębu” był też najrówniejszy w Pekinie, ale wystarczyło to do 6. i 4. pozycji w olimpijskich konkursach. Niedaleko za jego plecami znajduje się Piotr Żyła. „Wiewiór” jest 23. i zgromadził o 38 punktów mniej od lidera kadry. Są to jedyni podopieczni Michala Doleżala w czołowej „30” PŚ. A przecież Stoch wystąpił w zaledwie 12 konkursach [z 19 możliwych – przyp.red.] i podczas Turnieju Czterech Skoczni został wycofany z rywalizacji na niemal miesiąc. To pokazuje, z jakimi problemami zmagali się w tym sezonie polscy skoczkowie.
Małysz wprost podsumował pracę Doleżala
Na szczęście podczas igrzysk Polacy wrócili do czołówki i walczyli o medale. Sukces Kubackiego przyniósł wszystkim wiele radości i pokazał, że najgorsze chwile są już chyba za Biało-Czerwonymi. Jednak działacze Polskiego Związku Narciarskiego nie zapominają o tym, co działo się w ostatnich miesiącach. Kontrakt Doleżala wygasa po zakończeniu sezonu i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. Adam Małysz, czyli dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej, stanowczo ocenił pracę czeskiego trenera w olimpijskim roku.
Polacy przeżyli w Pekinie koszmar. Mówią o ekstremalnym bólu, zatrważające sceny na igrzyskach
W galerii poniżej poznasz bliżej Michala Doleżala:
- Medal jest medalem i w jakimś stopniu zrekompensował wszystko, co w skokach działo się od początku sezonu. Ale to nie był sezon udany. Miejmy nadzieję, że podczas mistrzostw świata w lotach i innych konkursów Pucharu Świata uda się poprawić wyniki. W tym momencie trudno jest oceniać przyszłość trenera i sztabu – powiedział Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty. Decyzję o ewentualnej dalszej współpracy z Doleżalem podejmie zarząd PZN.
- Trzeba się spotkać i porozmawiać na ten temat. Zastanowić się nad tym, dlaczego ten sezon jest tak nieudany. Oczywiście kolejne konkursy mogą rzucić nowe światło na ocenę, ale pod uwagę należy brać wszystko, nie tylko kilka ostatnich konkursów – zauważył legendarny skoczek.