Tygodnie surowych obostrzeń, zupełna zmiana codziennego trybu życia, zamknięte sklepy, brak rozrywki i miliony osób tracących prace. To jedne z najistotniejszych gospodarczych skutków pandemii koronawirusa. Pandemia uderzyła w światowe społeczeństwo z ogromną siłą i na taką skalę mało kto był przygotowany. Pojawiają się jednak głosy, że na wprowadzenie niektórych decyzji czekano zbyt długo.
Piotr Żyła pokazał NIETYPOWY trening w domu. "Można odpalać grilla" [ZDJĘCIE]
Być może dlatego nie udało się ograniczyć pandemii. Bardzo podobnego zdania jest Adam Małysz, który porównuje walkę z koronawirusem do wojny. - Wcześniej były różne epidemie. One pojawiały się i gasły. W ostatnich latach nie były jednak tak groźne, jak koronawirus. To strzał dla nas wszystkich. Na początku nikt nie zdawał sobie sprawy z powagi problemu. Słyszeliśmy, że to się dzieje w Chinach, więc gdzie tam jeszcze do Europy. I zobaczcie, co się stało. Ja to porównuję z wojną światową - powiedział legendarny skoczek w rozmowie z portalem WP Sportowefakty.
Kamil Stoch z ważnym apelem. Te słowa trzeba wziąć sobie do serca!
Pandemia, zdaniem Małysza, skłoni nas również do refleksji. - Zyskamy wiedzę, co w życiu liczy się przede wszystkim i co możemy zrobić, żeby było przyjemniejsze, nad czym się zastanowić. Warto też zapytać, skąd ta pandemia przyszła. Jesteśmy przecież nie tylko zabieganym krajem, ale zabieganymi ludźmi, w ogóle. Każdy cały czas z czymś walczy, cały czas czegoś szuka i nie patrzy na swoje zdrowie, środowisko i to, co dzieje się wokoło. Jesteśmy zamknięci na to, co robimy. Dla wielu z nas to czas na przemyślenia - uważa dyrektor w PZN.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj