Legendarny zawodnik z Wisły nadal jest jednym z najpopularniejszych sportowców w Polsce. Sukcesy Małysza sprawiły, że skoki narciarskie wyszły z cienia innych dyscyplin i stały się sportem narodowym. Zmagania zawodników przed telewizorami śledzi mnóstwo kibiców, a konkursy w Wiśle, czy Zakopanem są prawdziwym świętem.
Mimo że Małysz karierę zakończył wiele lat temu nadal pozostaje przy skokach narciarskich. Obecnie pełni funkcję dyrektora sportowego PZN do spraw skoków i kombinacji norweskiej. Dzięki temu towarzyszy reprezentantom Polski niemal na wszystkich konkursach.
Obecny był również podczas przygotowań do kolejnego sezonu. Skoczkowie ostatnie dni spędzili w Wiśle, gdzie pod okiem Michala Doleżala trenowali w pocie czoła. Na swoim profilu na Instagramie udokumentował to sam Małysz. Ponadto skorzystał z okazji, aby przypomnieć sobie stare czasy.
Na jednym ze zdjęć w mediach społecznościowych widzimy byłego skoczka, który siedzi na belce obiektu w Wiśle. - No to jadę, trzymajcie kciuki - brzmi podpis pod fotografią. Od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których fani wspominają sukcesy byłego skoczka. My nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby nasz mistrz raz jeszcze zaprezentował się na skoczni narciarskiej.