Adam Małysz

i

Autor: Instagram/ adammalyszofficial Adam Małysz

Gorąco w polskich skokach

Adam Małysz walnął pięścią w stół i wyrzucił z siebie brutalne słowa. Jako facet nie potrafi tego zrozumieć

2023-03-05 16:46

Mistrzostwa świata w Planicy dobiegły końca, ale nie oznacza to końca problemów w polskich skokach. Adam Małysz z bliska obserwował w Słowenii nie tylko skoczków, lecz także skoczkinie, z którymi nie dzieje się zbyt dobrze. Świat coraz bardziej ucieka Biało-Czerwonym, a Małysz nie ukrywa, że jest to duży kłopot. Prezes PZN walnął pięścią w stół i użył brutalnych słów. Jako facet nie potrafi tego zrozumieć.

Od dłuższego czasu w skokach mówi się o grupie sześciu potęg, do której należą Austria, Niemcy, Norwegia, Słowenia, Japonia i Polska, a resztę krajów uznaje się za grupę pościgową. Tak sytuacja wygląda przede wszystkim wśród mężczyzn, jednak Polska wyraźnie odstaje od czołówki w rywalizacji kobiet. MŚ w Planicy dobitnie to udowodniły i kibicom trudno zrozumieć aż tak dużą dysproporcję. Tym bardziej, że kilka lat temu wydawało się, że Polki mają spory potencjał i już wkrótce będą rywalizować z najlepszymi. Zamiast progresu zanotowały jednak regres, a coraz gorsze skoki doprowadziły do kryzysu. Coraz więcej polskich skoczkiń mówi dość, a do grona sportowych emerytek po MŚ postanowiła przejść Kinga Rajda. Jej decyzja mocno komplikuje plany Adama Małysza, który głośno mówił już o rewolucji w kadrze kobiet, jednak bez 22-latki w odwodzie pozostały tak naprawdę zaledwie trzy zawodniczki - Nicole Konderla, Paulina Cieślar i Anna Twardosz.

Adam Małysz walnął pięścią w stół. Jako facet nie potrafi tego zrozumieć

Wiemy, że mamy jeszcze Nicole Konderlę, Annę Twardosz, czy Paulinę Cieślar, ale w ich przypadkach potrzeba zdecydowanie więcej pracy, wzmocnienia. Musi ona odbywać się wielopłaszczyznowo, nie tylko fizycznie, ale i z psychologiem, dietetykiem - powiedział Małysz w rozmowie z TVP Sport. Prezes PZN przyznał, że sugerował Rajdzie przemyślenie tej decyzji, ale prawdopodobnie nic nie zmienił. Zawodniczka, która swego czasu była nawet na 6. miejscu w Pucharze Świata, myślała o zakończeniu kariery już rok temu i uznała, że teraz jest najlepszy moment. Dobijała ją m.in. zła atmosfera w kadrze, o której głośno jest od wielu miesięcy. Małysz nie potrafi zrozumieć, skąd się to bierze.

Jako zawodnik zachowywałem się zupełnie inaczej niż dziewczyny. Byłem nauczony tego, że jeśli coś robię, poświęcam się temu w stu procentach i de facto nic innego nie ma dla mnie znaczenia. Chciałem osiągnąć cel, dążyłem do tego, nie poddawałem się. Skoczkinie jednak borykały się zupełnie z innymi problemami niż ja, więc nie jestem w stanie tego zrozumieć jako facet - stwierdził szczerze "Orzeł z Wisły". Przyznał, że związek zrobi wszystko, by zapewnić skoczkiniom najlepsze warunki, ale te były już na najwyższym poziomie od kilku lat.

Jest to dla mnie nie jako prezesa, ale jako zawodnika, niezrozumiałe. Sam jako skoczek zaczynałem od zera, nie miałem niczego. Musiałem walczyć i pozyskiwać wiedzę o diecie, psychologii sportu. Uzyskiwałem ją z książek, czy później z internetu, wcześniej go przecież nie było. Chciałem być lepszy, więc o to walczyłem. W przypadku dziewczyn robimy wszystko, by im pomóc, a one to odrzucają. Przez ostatnie lata miały wszystko, co jest najlepsze – to, co dostawali polscy skoczkowie. Nie mogą w tej kwestii nam nic zarzucić - zakończył prezes PZN.

Sonda
Czy nadal jesteś fanem Adama Małysza?
Adam Małysz o złocie Piotra Żyły i zatrudnieniu Thomasa Thurnbichlera
Listen on Spreaker.