Nie ulega żadnej wątpliwości, że Adam Małysz to legenda polskiego sportu. W czasach, gdy żadna z naszych dyscyplin nie odnosiła sukcesów na arenie międzynarodowej, pojawił się on - "Orzeł z Wisły". Dzięki jego wspaniałym występom kibice odzyskali nadzieję w biało-czerwony sport. Kolejne zwycięstwa nad największymi rywalami były przeżywane w całym kraju. Wystarczy wspomnieć, że Małysz w swojej bogatej w sukcesy karierze zdobył między innymi cztery Kryształowe Kule za pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, cztery tytuły mistrza świata i cztery medale olimpijskie. Niewielu jest sportowców, którzy mogą pochwalić się podobnymi osiągnięciami, a przede wszystkim utrzymywaniem się na topie przez tak wiele lat. Adam Małysz karierę zakończył w 2011 roku. I choć teraz skupia się na rodzinie i innych obowiązkach związanych z zatrudnieniem w Polskim Związku Narciarskim, to czasami wraca myślami do wspaniałych lat aktywnego uprawiania zimowego sportu narodowego Polaków.
W związku z tym uraczył fanów na Instagramie zdjęciem z przeszłości. Na fotce widzimy go podróżującego wyciągiem na jednym z konkursów. Do tego dodał opis, z którego wynika, że często tęskni za emocjami związanymi z kolejnymi próbami na skoczni. "Jak patrzę na to zdjęcie, to sam siebie nie poznaję. Trochę brakuje mi tych czasów, ale one już nie powrócą. Teraz muszę się skupić na tym co mam i wykorzystać każdy dzień jak najlepiej, stworzyć kolejne wspomnienia" - napisał przy fotografii Adam Małysz.
Adam Małysz zapewne w przyszły weekend pojawi się na skoczni swojego imienia. Konkursy PŚ w Wiśle zainaugurują nowy sezon, a on jako dyrektor reprezentacji naszych skoczków zapewne będzie doglądał, by wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. W sobotę 23 listopada na skoczni im. Adama Małysza obejrzymy konkurs drużynowy, a dzień później odbędą się zmagania indywidualne.
