Adam Małysz przed Mistrzostwami Świata: Czuję się mocny!

2011-02-23 3:00

Uśmiechnięty i pełen wiary w sukces. Adam Małysz (34 l.) wczoraj odleciał z lotniska w Krakowie do Oslo, gdzie powalczy o kolejne medale mistrzostw świata. - Czuję się mocny - wyznał "Super Expressowi" tuż przed odlotem.

- Jak wykorzystał pan ostatnie dni przed mistrzostwami?

Adam Małysz: - Plan treningowy został wykonany. Na pewno nie muszę się martwić o formę, bo ona jest. Wydaje mi się, że wszystko jest OK.

- Jest pan rekordzistą pod względem liczby medali na MŚ oraz tytułów mistrza świata. Uda się te rekordy poprawić?

- Nie lubię takich statystyk, bo przez te wyliczenia dziennikarzy oczekiwania są bardzo duże. A wiadomo, że nie startuje się samemu. Trzeba być dobrze przygotowanym, żeby sięgnąć po medale. Czuję się mocny i na pewno będę walczył o medale na każdej skoczni.

- Skocznia w Holmenkollen wielokrotnie była dla pana szczęśliwa...

- Jest tam krótki próg, stromy rozbieg i zawsze mi to pasowało. Teraz skocznia jest troszkę przebudowana. Ale skocznia jak skocznia - na pewno będzie dobrze. Trudno mi powiedzieć, dlaczego akurat tam mi się tak dobrze skakało. Może dlatego, że jest to kolebka norweskich skoków i każdy zawodnik marzy o tym, żeby tam wygrać. Mnie udało się to pięć razy w Pucharze Świata, więc rzeczywiście lubię tu skakać.

Przeczytaj koniecznie: Hannu Lepistoe: Piąte złoto jest w zasięgu Małysza - WYWIAD

- Wyobraża pan sobie dwóch Polaków na podium mistrzostw?

- W drużynie wyobrażam sobie nawet czterech (śmiech).

- Jak pan ocenia szanse Stocha?

- Są bardzo duże. Kamil ostatnio dwa razy wygrał konkursy Pucharu Świata, jest w wysokiej formie, będzie jednym z faworytów.

- Pan już robi furorę w Norwegii dzięki udziałowi w reklamach telefonii komórkowej. Będą radosne telefony do Polski?

- Myślę, że wiele. Justyna jest w formie i będzie mocno walczyć. Mam nadzieję, że my również dobrze wypadniemy.

60 tys. za złoto

Za medale mistrzostw świata w Oslo premie finansowe wypłacą na spółkę Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Polski Związek Narciarski. Złoty medal wyceniono na nieco ponad 60 tysięcy złotych (32 tys. od MS i 30 tys. z PZN). Srebrni medaliści mogą liczyć na ok. 45 tys. zł, a brązowi - na ok. 33 tys. W przypadku medalu w konkurencji drużynowej MS przewiduje nagrodę w wysokości 75 proc. premii za medal indywidualny, a PZN - 40 proc.

Najnowsze