Już dwie serie treningowe wzbudziły niepokój wśród kibiców. Obie padły łupem Stefana Krafta, który latał jak natchniony, czego nie można powiedzieć o Polakach. W pierwszym treningu najlepszy był dwudziesty drugi Aleksander Zniszczoł, a w "30" zmieścił się jeszcze tylko dwudziesty dziewiąty Dawid Kubacki. Czterdziesty był Paweł Wąsek, czterdziesty siódmy Piotr Żyła, a dopiero pięćdziesiąty drugi Kamil Stoch, który uzyskał zaledwie 97 m. Zdecydowanie lepiej wypadł drugi trening, ale kibicom daleko było do zachwytów. Tym razem najlepszy był 19. Stoch, 22. miejsce zajął Żyła, który minimalnie wyprzedził Kubackiego. 34. był Zniszczoł, a ponownie czterdziesty Wąsek. Te serie nie napawały optymizmem przed kwalifikacjami, co niestety się potwierdziło.
Falstart Polaków w Pucharze Świata? Wellinger wygrał kwalifikacje
W kwalifikacjach najlepszy okazał się Andreas Wellinger, który z dwunastej belki skoczył 144 metry i o 2,3 pkt wygrał z Gregorem Deschwandenem (143 m), a więc drugim zawodnikiem Letniego Grand Prix. Podium uzupełnił rodak Wellingera - Stephan Leyhe (145 m z 13. belki). W czołowej dziesiątce znalazło się aż czterech Niemców (także szósty Philipp Raimund i siódmy Karl Geiger). To grono zamknął triumfator LGP, Władimir Zografski (138,5 m z 13. belki). Polaków próżno było szukać nawet w drugiej dziesiątce, a gdyby był to konkurs, punkty zdobyłby tylko Żyła.
Polscy skoczkowie z koszmarnymi problemami. Stoch i Kubacki mówią wprost co nie gra w PŚ
Alarm po pierwszych skokach Polaków w Ruce
Po piątku trudno być optymistą przed sobotnim konkursem, zwłaszcza słuchając słów Polaków. - Po zgrupowaniu w Lillehammer trochę zszedłem na ziemię, bo miałem sporo problemów z techniką. Ale tu nie ma półśrodków, trzeba dawać z siebie wszystko. To początek sezonu, dopiero pierwsze skoki, spokojnie, jeszcze dużo czasu - mówił Stoch w Eurosporcie po pierwszych skokach w Ruce. Przyznał też, że ze skoku na skok robił jakiś postęp i liczy na kontynuację tego trendu w konkursie. Jeszcze spokojniejszy był Kubacki, który pojawił się na skoczni po raz pierwszy od półtora tygodnia. - Były to moje pierwsze skoki od półtora tygodnia. Nie są perfekcyjne, ale to można dograć. Jedyna niewiadoma jak noga będzie działała, ale dochodzi do siebie, z dnia na dzień jest lepiej - zapewnia jeden z liderów kadry.