Wygrał Andreas Wellinger, czterech Niemców znalazło się w czołowej dziesiątce, ale najlepszy Polak był dopiero 29. (Piotr Żyła) – takie były wyniki piątkowych kwalifikacji w Ruce otwierających sezon skoków 2023/24. Cała piątka Biało-Czerwonych znalazła się w sobotnim konkursie, ale lokaty naszych zawodników delikatnie mówiąc nie powalają na kolana. Na szczęście to tylko kwalifikacje, a nie walka o punkty. Coś więcej o formie podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera będzie można powiedzieć po weekendowych zawodach.
Dotarliśmy do niepublikowanego zdjęcia Kamila Stocha! Sięgnął po kieliszek, mina mówi wszystko
Kamil Stoch, który zajął dopiero 35. miejsce, opowiedział o swoich trudnościach Eurosportowi.
– Miałem sporo problemów z pozycją najazdową, nie jest to hurraoptymizm, nie jest to miejsce, w którym chciałbym być, ale robiłem dzisiaj postępy w kolejnych skokach, mam nadzieję, że coś więcej wycisnę następnego dnia – stwierdził Kamil Stoch. – Po zgrupowaniu w Lillehammer trochę zszedłem na ziemię, bo miałem sporo problemów z techniką. Ale tu nie ma półśrodków, trzeba dawać z siebie wszystko. To początek sezonu, dopiero pierwsze skoki, spokojnie, jeszcze dużo czasu – uspokajał.
Kubacki nie skakał półtora tygodnia
W podobnie spokojnym nastroju był Dawid Kubacki, który uplasował się na 39. pozycji.
– Było trochę śniegu w torach, zaraz za belką mnie 'dziubnęło' – mówił w Eurosporcie. – Jak się dobrze skacze, to nie ma problemu z zaadaptowaniem się do skoczni. Trzeba mieć trochę prędkości za progiem, ryzykownie do tego podejść. Trzeba znaleźć tę prędkość. Ja w kwalifikacjach troszkę przesadziłem. Ten rytm jest do znalezienia. Były to moje pierwsze skoki od półtora tygodnia (Kubacki był przeziębiony i nie trenował – red.). Nie są perfekcyjne, ale to można dograć. Jedyna niewiadoma jak noga będzie działała, ale dochodzi do siebie, z dnia na dzień jest lepiej. Skoki nie raz już pokazały, że po byle jakich kwalifikacjach może przyjść świetny konkurs – podsumował optymistycznie Kubacki.