Pandemia koronawirusa nie odpuszcza i niestety cały czas możemy się o tym regularnie przekonywać. Każdego dnia w Polsce zakażenia COVID-19 liczone są w tysiącach, mnóstwo ludzi z powodu tej choroby traci też życie. Rząd zdecydował się więc na wprowadzenie licznych obostrzeń, które mają za zadanie doprowadzić do ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Zamknięte pozostają m.in. stoki narciarskie, chyba że posiada się odpowiednią i ważną licencję.
Szef PZN, Apoloniusz Tajner, przeszedł niezwykłą metamorfozę! To aż niewiarygodne - wszystko widać na poniższych zdjęciach!
Jak jest w przypadku rzeczonych synów byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz? - Licencje sportowe wydaje PZN na wniosek klubów. Nie jestem w stanie sprawdzić teraz terminowości licencji synów pani wicepremier. Wiem jednak, że mają oni bogatą historię w narciarstwie i że już w poprzednich latach rodzice byli zaangażowani w sport dzieci. Nie są to osoby przypadkowe i nie ma się powodu doszukiwać się czegoś nieodpowiedniego - mówi szef PZN, Apoloniusz Tajner, w rozmowie z "Super Expressem".
Polacy mogli STRACIĆ Doleżala! Wszystko wyszło na jaw, to byłaby prawdziwa KATASTROFA
Być może zatem w przedstawionej sytuacji nie doszło do przekroczenia uprawnień czy złamania zasad. Do całej sprawie była wicepremier odniosła się już za pomocą mediów społecznościowych przedstawiając, jak to wszystko wygląda z jej perspektywy.
