Kamil Stoch początku 2022 roku na pewno nie będzie mógł zaliczyć do udanych etapów swojej pięknej kariery. Najpierw podczas Turnieju Czterech Skoczni prezentował się słabo, a jak na jego możliwości można stwierdzić, że nawet bardzo słabo. Zapadła więc decyzja, że Stoch nie wystartuje w przedłużonym weekendzie w Bischofshofen.
Lekarz o kontuzji Stocha. Takich rzeczy się nie spodziewał
Trzykrotny mistrz olimpijski przez kilka dni odpoczywał od skoków i do treningów wrócił przed Pucharem Świata w Zakopanem. Wydawało się, że pomału wszystko wraca na dobre tory, bo Stoch na treningach miał się prezentować coraz to lepszą dyspozycję. Można było więc liczyć, że na Wielkiej Krokwi znów da radość polskim kibicom.
Niestety podczas jednej z rozgrzewek wystarczyła sekunda nieuwagi i doszło do dramatu. Stoch mocno skręcił kostkę i nie było szans, aby w najbliższym czasie wrócił na skocznie. - Pęka mi serce. Ostatni poniedziałkowy skok dał mi tyle wiary, energii i radości, że już nie mogłem doczekać się dzisiejszego treningu. Rozgrzewka, sekunda nieuwagi, nawet nie wiem jak to nazwać i ból... - napisał na Instagramie.
Dobre informacje w sprawie Stocha. Lekarz podzielił się ważnymi faktami
Pojawiło się nawet zagrożenie, że skoczka z Zębu ominą igrzyska olimpijskie, do których pozostało już bardzo niewiele czasu. Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że do Pekinu Stoch poleci. Potwierdza to również niedawna wypowiedź lekarza kadry, Aleksandra Winiarskiego. Sam doktor nie spodziewał się, że regeneracja będzie następowała tak szybko.
- Jest zdecydowany postęp. Obrzęk jest znacznie mniejszy. Zwiększył się za to zakres ruchu. Mniejsze są dolegliwości bólowe. Jestem mile zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że w ciągu dwóch dni będzie aż taka poprawa - wyjawił lekarz cytowany przez pzn.pl. Oby rekonwalescencja Stocha faktycznie przebiegała w ekspresowym tempie.