- Nie, wcale nie wygrałam - mówi Bjoergen w telewizji - teraz przed nami sprinty w Drammen, a to jest konkurencja w której nawet najmniejszy błąd może mieć fatalne skutki. Wystarczy, że odpadnę np. w ćwierćfinale, a Justyna dojdzie do finału i już cała klasyfikacja przewraca się do góry nogami.Moja przewaga nad Kowalczyk jest za mała żebym mogła czuć się pewnie.
Sprint w Drammen rozegrany zostanie w środę, a potem w niedzielę pod Oslo odbędzie się bieg na 30 km klas. Zdaniem wielu znawców biegów narciarskich te dwie konkurencje mogą okazać się kluczowe. Wszystko zależy od tego czy Justyna Kowalczyk zdąży na czas odbudować swoją psychikę po porażce w Lahti. To będzie liczyło się bardziej od wyleczenia sińców i krwiaków, których kolekcje zgromadziła w dwóch upadkach.