Thomas Thurnbichler

i

Autor: Cyfra Sport

Nie miał łatwo

Prawda o kulisach pracy Thurnbichlera wyszła na jaw. Mierzył się z „polskim piekiełkiem” od samego początku

2025-04-11 8:05

Thomas Thurnbichler przestał już pełnić funkcję trenera polskich skoczków, ale wciąż nie podjął decyzji, czy zostaje w Polsce i zajmie się juniorami. Po zwolnieniu Austriaka na jaw wychodzą kolejne fakty na temat jego pracy, które nie były widoczne wcześniej. On sam wyjawił, że miał choćby utrudniony kontakt z wieloma działaczami PZN. Teraz członek zarządu polskiej federacji, Rafał Kot, ujawnił, że Thurnbichler miał w Polsce przeciwników... zanim jeszcze zaczął pracę.

Rafał Kot ujawnia: Thurnbichler od początku miał przeciwników

Thomas Thurnbichler wciąż nie podjął decyzji, czy zostanie w Polsce i będzie szkolił naszych juniorów. Taką propozycję złożył mu Adam Małysz, ale wiadomo, że w swoich sztabach widzą go też Niemcy czy Austriacy. Za pozostaniem w Polsce przemawia choćby fakt, że Thurnbichler mieszka w Krakowie ze swoją rodziną. Z drugiej strony trudno nie zauważyć, że miał on sporo problemów podczas pracy w naszym kraju i raczej nie znikną one jak za dotknięciem magicznej różdżki. Sam Thurnbichler przyznał w jednym z wywiadów, że o ile z zawodnikami potrafił się dogadać, to z zarządem czy działaczami PZN rozmawiał rzadko, bo część z nich... nie zna angielskiego. Teraz natomiast Rafał Kot w rozmowie z Jakubem Balcerskim ze Sport.pl ujawnił, że Thurnbichler miał sporo przeciwników w polskim środowisku narciarskim... zanim jeszcze na dobre rozpoczął pracę.

Adam Małysz przed Red Bull Skoki w Punkt. Podsumował burzę w polskich skokach po odejściu Thurnbichlera

Adam Małysz mocno po burzy na linii Thurnbichler – skoczkowie. "Chcę to ukrócić". Prezes rozlicza aferę

Rafał Kot przyznał, że Thurnbichler miał utrudnione kontakty z częścią środowiska nie tylko z powodu bariery językowej, ale też nieprzychylności części trenerów i działaczy. – No na pewno, inaczej mu się kontaktowało. Tym bardziej że od samego początku to nie było tak, że Thomas miał samych popleczników. Tylko było wielu, i tego też nie ukrywam, ze środowiska zakopiańskiego, trenerów, działaczy, którzy byli mu przeciwni. Od razu. Jeszcze nie zaczął pracować, on już alarm podnosili. Skreślili go i miał dodatkowo ciężkoprzyznał wprost członek zarządu PZN. Zarzeka się też, że m.in. Maciusiak jest obecnie najlepszym wyborem, bo oprócz umiejętności, ma też mało przeciwników – Natomiast Maciek Maciusiak, tak jak podkreślam, jest bardzo dobrym trenerem. Na tę chwilę naszą najlepszą opcją. Zna to środowisko i, umówmy się, nie ma żadnych przeciwników – zarzeka się Kot.

Taka będzie kadra skoczków z trenerem Maciusiakiem. "Muszą pracować, jakby to był ostatni sezon w życiu"

QUIZ: Rozpoznasz tych skoczków? Tylko najwięksi kibice sobie poradzą!
Pytanie 1 z 20
Zacznijmy od czegoś prostego. Skoczek na zdjęciu to...
Kamil Stoch

Ojciec Macieja Kota dopytany, czy aby na pewno Maciej Maciusiak poradzi sobie w „polskim piekiełku”, zapewnił, że ma on pełne poparcie. – Maciek jest na to "piekiełko" gotowy. Zna je i na pewno będzie mu się tutaj łatwiej utrzymać. Jest też stanowczy. A poza tym ja mówię: Thomas jeszcze nie zaczął pracy, a już miał przeciwników i rzucane kłody pod nogi. A Maciek Maciusiak raczej będzie miał teraz u wszystkich poparcie. I to jest bardzo dobre – podkreślił Rafał Kot.

Sport SE Google News

Najnowsze