Kubacki nie ma ostatnio zbyt wielu powodów do radości. Trenerzy podjęli decyzję, by zamiast startu w Pucharze Świata w Klingenthal udał się na spokojne treningi do Ramsau, jednak te nie przyniosły skutku. Podczas ostatniego weekendu PŚ przed świętami i Turniejem Czterech Skoczni nowotarżanin ponownie męczył się na skoczni. Dwukrotnie plasował się w piątej dziesiątce, a sama kwalifikacja do konkursu była dość wymagająca. Jeszcze przed Wigilią skoczek wziął udział w mistrzostwach Polski w Zakopanem, jednak ponownie był gorszy od Kamila Stocha, Piotra Żyły, Pawła Wąska i Andrzeja Stękały. Mimo to Michal Doleżal powołał go na prestiżowy TCS, być może licząc na scenariusz podobny do tego z sezonu 2019/20. Wtedy Kubacki w Engelbergu zajął 22. i 47. miejsce, by po świętach… wygrać niemiecko-austriacki turniej. Rodzinny okres znacząco odmienił wówczas jego formę, ale Boże Narodzenie skoczka było szczególne przede wszystkim w zeszłym roku.
W galerii poniżej poznasz historię miłosną Dawida Kubackiego i jego żony:
Święta Kubackiego były pełne niepokoju
Poprzednie święta w domu Kubackich były wyjątkowe ze względu na ciążę partnerki polskiego skoczka. Zbiegły się one w czasie z planowanym terminie, a oczekiwanie na narodziny dziecka było ogromne. W każdej chwili Marta mogła zacząć rodzić, więc świętom towarzyszyło nerwowe obserwowanie jej stanu zdrowia. Wymowne było wigilijne zdjęcie, które w mediach społecznościowych zamieścił mistrz świata Seefeld. W opisie zawarł słowa „3+1, wciąż czekamy”, odnosząc się do liczby osób na fotografii.
Ostatecznie córka Kubackich urodziła się 29 grudnia, gdy jej tata… brał udział w premierowym konkursie Turnieju Czterech Skoczni. Nowotarżanin zajął wówczas 15. miejsce, jednak całą imprezę ukończył na najniższym stopniu podium, czym sprawił sobie drugi prezent. Świętowanie po powrocie do domu było podwójne, chociaż skoczek zobaczył Zuzannę dopiero kilkanaście dni po jej narodzinach. Tegoroczne Boże Narodzenie jest zatem pierwszym w życiu dziewczynki, co zawsze jest wyjątkowe dla rodziców.