Podczas meczu Challenge Cup pomiędzy Sheffield Steelers z Nottingham Panthers doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Adam Johnson zmarł po starciu z jednym z rywali. Łyżwa miała przeciąć szyje Amerykaninowi, co spowodowało tragiczny wypadek, którego ofiarą był Johnson. Na trybunach było 8 tysięcy widzów, którzy od razu po zdarzeniu zaczęli płakać i mdleć.
Drużyna Nottingham Panthers potwierdziła tragiczną informację w niedziele, jaką jest śmierć Johnsona. Zawodnik zmarł w szpitalu po "dziwnym wypadku" w meczu Challenge Cup, w którym mierzyły się ekipy Sheffield Steelers z Notthingham Panthers. Katastrofa miała miejsce w drugiej tercji, gra została natychmiast przerwana, a Amerykanin został od razu stworzyli "pierścień" wokół, zanim postawiono ekrany ochronne.
Adam Johnson nie żyje! Tragiczny w skutkach wypadek na Wyspach Brytyjskich
Klub Nottingham Panthers wydał specjalne oświadczenie po tragicznej informacji w sprawie śmierci Johnsona. - Adam, nasz numer 47, był nie tylko wybitnym hokeistą, ale także wspaniałym kolegą z drużyny i niesamowitym człowiekiem, który miał przed sobą całe życie. Pantery chciałyby przesłać nasze kondolencje rodzinie Adama, jego partnerce i wszystkim jego przyjaciołom w tym niezwykle trudnym czasie. Wszyscy w klubie, w tym zawodnicy, sztab, zarząd i właściciele, są załamani wiadomością o odejściu Adama - napisano w oświadczeniu.