Wiele partnerek polskich sportowców chętnie pokazuje się w mediach społecznościowych i nie unikają wywiadów. Zupełnie inaczej postępuje Ewa Bilan-Stoch. Żona mistrza z Zębu raczej stroni od rozgłosu i woli działać w cieniu męża. A że i w takim sposób można robić rzeczy wielkie, przekonaliśmy się niedawno. W Zakopanem ruszyła galeria poświęcona osiągnięciom Kamila Stocha.
Ostre wyznanie żony Kamila Stocha. Ewa Bilan ma dosyć, "nie chce należeć do tego świata"
Ewa Bilan-Stoch o tajnym zakładzie. Wiele może się zmienić w jej życiu
Kibice mogą zobaczyć w galerii mnóstwo ciekawych eksponatów i zapoznać się historiami, o których dotychczas nie słyszeli. Sam Stoch podkreślał, że całego "zamieszania" nie byłoby bez jego żony. Bo to właśnie Ewa Bilan-Stoch jest w głównej mierze inicjatorką i autorką całego przedsięwzięcia. Tym samym udowadnia kolejny raz, że jest kobietą czynu.
Żona Kamila Stocha jest również prezeską klubu KS Eve-nement Zakopane. Adepci szkółki osiągają coraz większe sukcesy i być może o niektórych zawodnikach usłyszy niebawem szersza publiczność. Dużym ułatwieniem dla trenerów i młodych skoczków będzie na pewno nowo wyremontowany kompleks skoczni w Zakopanem. W rozmowie z portalem onet.pl przyznaje to sama Ewa Bilan-Stoch. Z galerii poniżej dowiecie się natomiast, co jest pasją ukochanej mistrza olimpijskiego.
Wielkie wyzwanie przed Ewą Bilan-Stoch. Potrzebna wielka odwaga
Ewa Bilan-Stoch nie kryje dumy z kolejnych osiągnięć młodych skoczków. Co jednak ciekawe, może iść za tym to, że żona Stocha będzie musiała podjąć się ciężkiego wyzwania. - Jestem dumna z tego, bo to pokazuje, że swoją pracę wykonujemy dobrze. Obawiam się jednak też trochę - powiedziała Bilan-Stoch w rozmowie z portalem onet.pl. - W klubie jest bowiem poważny zakład, który przyjęłam na pierwszym obozie KS Eve-nement Zakopane, a zatem kilka lat temu - dodała.
Bilan-Stoch została dopytana o szczegóły zakładu. - Jeżeli ktoś z wychowanków pojedzie na mistrzostwa świata. Mogą być też te juniorów, to ja muszę skoczyć ze skoczni K-15. Tyle tylko, że nie jeżdżę na nartach. Nie wiem, jak to się skończy. Ta chwila jednak kiedyś nadejdzie i w klubie uświadamiają mi to za każdym razem. Nie ukrywam, że się boję - powiedziała z uśmiechem żona polskiego mistrza. I jeśli tak faktycznie się stanie, to Bilan-Stoch będzie musiała postawić mocno na treningi i nieco podporządkować życie temu zakładowi. A jeśli faktycznie dotrzyma słowa, może być to wielka chwila, o której kibice skoków będą mówić latami.