Początek nowego sezonu jest niezwykle nieudany dla reprezentacji Polski. Po zawodach w Ruce i Lillehammer Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł spisywali się na tyle słabo, że Zniszczoł trafi póki co do kadry B, a jego miejsce zajmie Maciej Kot, a Kamil Stoch uda się do Eisenerz, aby potrenować w ciszy i spokoju. Ale problemy w tym sezonie mają także m.in. Norwegowie, którzy także mają problem z nawiązaniem walki z czołówką, a dowodem na to jest choćby fakt, że zdobywca Kryształowej Kuli w poprzednim sezonie, Halvor Egner Granerud, zajmuje teraz dopiero 16. miejsce w klasyfikacji generalnej. Póki co najlepiej radzą sobie Austriacy, ale także ich dopadł teraz spory pech.
Groźny wypadek znanego skoczka. To dla niego koniec sezonu
Thomas Lackner w dwóch pierwszych weekendach nie znalazł się w kadrze Austrii na Puchar Świata. Bez niego Austria poradziła sobie bardzo dobrze, bowiem aż 7 zawodników z tego kraju plasuje się w pierwszej 30-tce Pucharu Świata, 4 z nich jest w TOP 10, a Stefan Kraft prowadzi w klasyfikacji z kompletem zwycięstw. Lackner szlifował swoją formę w Seefeld, aby walczyć o miejsce w kadrze, jednak w tym sezonie już do niej nie wróci.
30-latek zanotował fatalny upadek podczas treningu i uderzył tak niefortunnie, że doznał kilku złamań. – Przytrzymało mnie przy lądowaniu z powodu dużej ilości świeżego śniegu, wylądowałem na brzuchu i złamałem dwa żebra. Moja prawa noga obróciła się i przez to, że wiązanie nie wypięło się, złamałem kość strzałkową i zerwałem więzozrost piszczelowo-strzałkowy. Mam też bardzo lekki uraz lewego kolana, poza tym oba kolana są w porządku – powiedział Lackner w rozmowie z portalem Skijumping.pl.