– Moja złość nie jest na bardzo dobre przecież drugie miejsce, ale na warunki, które mi się trafiły. No ale w tym sporcie tak już jest, czasem są łzy szczęścia, czasami rozpaczy lub złości. No dziś mi się po prostu nie „sfarciło”, a gdzie jak gdzie, ale wygrać w Zakopanem, to jest coś o czym zawsze się marzy – wyjaśnił swoją nerwową reakcję po finałowym skoku Kubacki.
Tymczasem Halvor Egner Granerud zachował się niezwykle fair. Wprost powiedział norweskim mediom, że pierwsze miejsce go nie cieszy i nie ma smaku, ponieważ tego dnia powinien wygrać Dawid Kubacki!
Granerud wygrał, ale się nie cieszy
– Biorąc pod uwagę przebieg tego konkursu, powinienem być drugi, ponieważ na takie miejsce zasłużyłem. Dawid był najlepszy, lecz trafił na najgorsze warunki, głównie z powodu decyzji jury. To nie powinno się stać. Wygrałem, ale nie czuję radości – powiedział szczerze Norweg dziennikowi „Dagbladet”.
Granerud zdecydował się na piękny gest. Podszedł do Dawida Kubackiego z niespodziewaną prośbą
I przy okazji wbił szpilkę sędziom. – Sędziowie powinni poczekać jeszcze, cofnąć Dawida z belki i wysłać przedskoczków. Ich decyzja zabrała mu zasłużone zwycięstwo – stwierdził Granerud.