Ostatnie miesiące to dla mistrza olimpijskiego z konkursu drużynowego w Soczi prawdziwa droga przez mękę. Wszystko zaczęło się w 2017 roku, kiedy to Freund dwukrotnie zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. To jedna z najpoważniejszych kontuzji w świecie sportu i potrzeba wiele czasu, aby po zabiegu i żmudnych rehabilitacjach wrócić do formy sprzed urazu.
Freund nie zdołał tego zrobić. Aby w ogóle wrócić do rywalizacji potrzebował kilkunastu miesięcy. Jego obecna dyspozycja nie jest jednak zadowalająca. Od kilku tygodni nie oglądamy go w rywalizacji Pucharu Świata. Niemiec postanowił się z niej wycofać po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen zajął odpowiednio 36. i 41. miejsce.
Przeniósł się do rywalizacji w Pucharze Kontynentalnym, ale i tam nie osiągał dobrych wyników. Dlatego Werner Schuster, austriacki szkoleniowiec niemieckiej kadry nie zdecydował się go zabrać na zbliżające się mistrzostwa świata w Seefeld. - Zawodnik po długiej rehabilitacji po kontuzji więzadeł krzyżowych nie osiągnął wystarczającej formy, aby wystąpić w mistrzostwach świata - przekazał w środę trener.