Halvor Egner Granerud ma już dosyć. Odważna decyzja, chce uratować ten sezon

Granerud ogłosił, że nie wystartuje w zawodach Pucharu Świata w Lake Placid (8-9 lutego) oraz Sapporo (15-16 lutego). Wyjaśnił, że podróże daleko poza Europę są zbyt czasochłonne i wyczerpujące z powodu zmian stref czasowych. Skoczek woli poświęcić ten czas na odpoczynek i treningi w Trondheim, aby zregenerować się i jak najlepiej przygotować do mistrzostw świata, które odbędą się właśnie w tym norweskim mieście. Niemalże u niego w domu.

ZOBACZ: Adam Małysz pobił rekord świata, Niemcy nie mogli tego zmierzyć. Potem długo czekał na sukces w Willingen

Taktyka logistyczna

Norweg w rozmowie z mediami wprost przyznał, że sezon nie układa się po jego myśli, a obecna zima jest dla niego wyjątkowo trudna. Z tego powodu potrzebuje przerwy. Mimo wcześniejszych sukcesów, w tym sięgnięcia dwukrotnie po Kryształową Kulę w sezonach 2020/21 i 2022/23, obecnie zajmuje dopiero 20. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- W tym sezonie wszystko mi idzie pod wiatr, wbrew wszelkim planom i oczekiwaniom. Ta zima jest dla mnie bardzo ciężka i potrzebuję przerwy na zresetowanie - powiedział Granerud, dodając, że nie rozumie przyczyn kryzysu. Postanowił trenować w Trondheim, tam mieszka tak blisko obiektu Granasen, że na treningi dociera spacerem.

Skoczek przeprowadził się do Trondheim z Asker pod Oslo, gdzie w 2022 roku z partnerką Karoline Nilsen zakupili nowoczesny apartament, oddalony o kilometr od skoczni. Wybrał to miejsce świadomie, podkreślając, że ma zamiar wziąć udział w mistrzostwach świata, mając na koncie największą liczbę skoków oddanych właśnie na tym obiekcie.

ZOBACZ: Paweł Wąsek o klęsce drużyny w Willingen. Wytłumaczył swój problem, chodzi o jedną rzecz