Pewnie wielu kibiców nie miałoby pojęcia, że nasi zachodni sąsiedzi w tak piękny sposób nazwali obecnego prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Ciekawostkę przemycił w jednej z transmisji TVP Maciej Kurzajewski, ówczesny reporter Telewizji Polskiej. Każdy fan skoków narciarskich w Polsce, zapytany o najlepsze skoki Adama Małysza, na pewno napomknie o locie na Mühlenkopfschanze. My przypominamy go z okazji zbliżającego się (albo już trwającego) weekendu z Pucharem Świata w Willingen.
Adam Małysz pofrunął wtedy w Willingen aż 151,5 m i ustanowił nieoficjalny rekord świata na skoczni normalnej. Organizatorzy przez moment mieli problem ze zmierzeniem odległości. "Orzeł z Wisły" wylądował poza granicą wyobraźnii ludzi. To była sobota 3 lutego 2001 r. Dwadzieścia lat później o 1,5 metra ten rekord poprawił... Klemens Murańka (153 m w roku 2021 roku), potem Johann Andre Forfang (155,5 m w zeszłym sezonie). Dla "Klimka" był to jeden z przebłysków formy. Małysz, lecący ponad 150 metrów w Willingen, był eksplodującym formą fenomenem sportowym. Wygrał wtedy 11 pucharowych konkursów, zdobył Kryształową Kulę, a także złoty i srebrny medal mistrzostw świata w Lahti. To właśnie Willingen było ostatnim przystankiem przed czempionatem na kompleksie skoczni Salpausselka.
Małysz szybko korzystał z uroków przebudowanej wtedy skoczni w Hesji. Już w treningach latał dalej od rywali – najpierw zaczął od 142 metrów. W piątkowym konkursie drużynowym powtórzył tę odległość i został rekordzistą obiektu. W sobotę poprawił ten wynik o pół metra w kwalifikacjach, a w drugiej serii konkursu skoczył legendarne 151,5 m. Z ósmego miejsca po pierwszy skoku przesunął się aż na drugi stopień podium.
Mimo że lądował już na wypłaszczeniu zeskoku, bez telemarku, lekko podpierając się prawą dłonią. Sędziowie nie uznali tego za podpórkę i dali noty za styl po 16–16,5 pkt. Małysz przegrał tylko z Ville Kante.
Dzień później Polak nie pozostawił już wątpliwości, wygrał niedzielny konkurs, ale na następne podium czekał aż 10 lat. W ostatnim sezonie startów wraz z kolegami zajął 3. miejsce w konkursie drużynowym (29.01.2011 r.).