O reprezentancie Niemiec w skokach narciarskich w ostatnich dniach było bardzo głośno. Andreas Wellinger, podczas gdy cały świat zamykał się przed pandemią koronawirusa, postanowił wybrać się na wakacje do Australii. Spotkało się to z lawiną krytyki ze strony kibiców. Okazuje się, że podróż była bardzo pechowa dla dwukrotnego mistrza olimpijskiego.
Polski skoczek KRYTYKUJE decyzję wywołaną koronawirusem! Będzie niebezpiecznie?
Wellinger na Instagramie opublikował zdjęcie z informacją, że doznał złamania obojczyka. Na fotografii widać ortezę na ręce. - Do złamania doszło podczas surfowania, ale lekarze szybko mnie naprawili i wszystko poszło dobrze. Nadchodzące tygodnie będą przebiegać inaczej niż planowałem. Głupio wyszło, wale idziemy dalej - czytamy w poście Wellingera.
Wiszą Kamilowi Stochowi GRUBĄ FORSĘ! Nie wiadomo, kiedy mu zapłacą
Bolesna kontuzja Niemca na pewno sprawi, że jego przygotowania do najbliższego sezon będą zaburzone. A Wellinger to przecież jeden z potencjalnych liderów kadry prowadzonej przez Stefana Horngachera, który na pewno nie przyjął wiadomości o kontuzji 24-latka ze spokojem. Należy pamiętać, że miniony sezon dla Wellingera był stracony po tym, jak w czerwcu ubiegłego roku doznał zerwania więzadła krzyżowego w kolanie.