Mnóstwo sportowców, ogromna walka i tylko jeden cel - zwycięstwo. Jeżeli pandemia koronawirusa ponownie nie pokrzyżuje żadnych planów, to już latem takie obrazki czekają nas w Tokio, gdzie dojdzie do przesuniętych o rok letnich igrzysk olimpijskich. Naturalnie jednak w takich warunkach nie mogą brać udziału w zmaganiach sportowcy, którzy na co dzień najlepiej odnajdują się w niskiej temperaturze okraszonej lodem czy śniegiem. Ich raj to zimowe igrzyska olimpijskie.
DRAMATYCZNE WYZNANIE legendy skoków. Tak się walczy z rakiem, łzy same napływają do oczu
I niewykluczone, że już wkrótce odbędą się one w Polsce! Jak poinformował portal "Interia", z planem zorganizowania zimowych IO w 2030 roku nosi się Ukraina. Gospodarzem miałby zostać Lwów, a chociażby skoki narciarskie byłyby rozgrywan właśnie w Polsce, a konkretnie w Zakopanem, gdzie już w najbliższy weekend odbędą się zawody w ramach Pucharu Świata. Ukraińcy chcieli podjąć się organizacji takiej imprezy już wcześniej, ale wówczas na przeszkodzie stawała niestabilna sytuacja kraju.
Teraz w tym względzie oczywiście też nie jest różowo, ale nie przeszkadza to Ukraińcom snuć śmiałych planów. Wadym Gutzajt, ukraiński minister ds. Młodzieży i Sportu, według serwisu "Interia" powołującego się na wypowiedź w telewizji "Ukraine24" potwierdził już nawet, że powstała specjalna grupa robocza.
Czy nad Wisłę zawita najważniejsza impreza sportowa świata? Byłaby to nie lada gratka dla wszystkich kibiców.