Izabela Małysz nigdy nie chciała pozostać wyłącznie żoną swojego znanego męża. Podczas gdy Adam Małysz odnosił największe sukcesy w karierze, jego wybranka serca nie tylko opiekowała się domem i ich małą wówczas córką, lecz także starała się zdobywać wykształcenie. Wymagało to od niej wiele samozaparcia, ale trudy opłaciły się. Izabela Małysz wybrała sobie bardzo ambitny kierunek - prawo. Na studiach była jedną z najlepszych studentek i cieszyła się wysokimi ocenami. Niestety, nie wszyscy potrafili docenić jej starania i zamiast bić jej brawo, wymyślano paskudne plotki. Sama pani Małysz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wróciła myślami do trudnego okresu, gdy zawistni ludzie posądzali ją o romans z dziekanem w trakcie studiów.
Oskarżenia Izabeli Małysz o romans. To musiało być straszne
Takie bezpodstawne oskarżenia mogły doprowadzić do rodzinnej tragedii. Na szczęście miłość Małyszów nie zna granic i małżeństwo ufa sobie bezgranicznie. Dlatego mimo tak straszliwych plotek kryzys został przezwyciężony, choć dopiero po latach Izabela Małysz była gotowa opowiedzieć o tym, jak wyglądało to w przeszłości. - Kiedy studiowałam, musiałam się uczyć dwa razy więcej od innych, a i tak szeptali po kątach: "Małyszowej jest łatwiej za nazwisko". Plotkowano, że mam romans z dziekanem. Ileż się nasłuchałam o kryzysach naszego małżeństwa. Ploty pojawiały się zwykle pod koniec sezonu, kiedy kończyły się tematy sportowe - skomentowała żona jednego z najwybitniejszych sportowców w historii Polski.
Justyna Kowalczyk pokazała nowe zdjęcie syna. Zaczęła się lawina, wszyscy to zobaczyli
Straszne plotki o Małyszu. Żona o wszystkim opowiedziała
Opowieści o rzekomym romansie Izabeli Małysz z dziekanem to nie było wszystko. Paskudne historie wymyślano również o legendarnym sportowcu. Jego żona w tym samym wywiadzie przytoczyła jedną z nich. - Kiedyś Adam miał gorszy czas. Poszliśmy do restauracji i zamówił herbatę z sokiem malinowym. Podano mu go w kieliszku. Ktoś zobaczył i rozpuścił plotkę, że "Małysz ma kryzys, bo pije" - przekazała Izabela Małysz.