Jan Ziobro: Gotowało się we mnie przed skokami [WYWIAD]

2015-03-02 8:55

Forma Jana Ziobry (24 l.) w Falun falowała niczym morskie bałwany. Ósme miejsce na skoczni K90, odsunięcie go przez trenera Łukasza Kruczka od konkursu na skoczni K120 (po nieudanych treningach). Wreszcie kolejna szansa - w drużynie, gdzie zmarnował pierwszy skok (116 m) i zrehabilitował się w drugim (125,5).

"Super Express": - Czy medal MŚ smakuje lepiej niż zwycięstwo w Pucharze Świata 15 miesięcy temu?

Jan Ziobro: - Chyba tak, bo chociaż miałem już wiele sukcesów, to medal MŚ jest czymś, czego jeszcze nie zdobyłem. Dedykuję go mojej rocznej córce.

Ojciec Klemensa Murańki o rywalu syna na MŚ: Dupek! [WIDEO]

- Jak długo trwało pana przygnębienie po odsunięciu od konkursu na K120?

- Miałem trudne 24 godziny. Wciąż żałuję, że nie wystartowałem. Nie byłem miły wobec Łukasza Kruczka, bo jestem impulsywny. Ale popełniłem błędy podczas treningów i nie dałem powodów trenerowi, by na mnie postawił. Jednak wiem, że potrafię skakać..

- Nie pokazał pan tego w pierwszej serii drużynówki...

- Gotowało się we mnie przed obydwoma skokami. Przed pierwszym zadrżały mi nogi i nie potrafiłem zdobyć się na luz, swobodę i automatyzm ruchów. W drugim zebrałem się w sobie, poczułem sportową złość i pokazałem, że ten pierwszy był wypadkiem przy pracy. Wychodzenie z takich opresji to dla mnie chleb codzienny. Medal cieszy, ale w skali 1-10 dałbym sobie tylko 5.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze