Justyna Kowalczyk, Kacper Tekieli

i

Autor: Instagram/justyna.kowalczyk.tekieli Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli

Jedno pytanie wystarczyło i Justyna Kowalczyk z mężem przeżyli coś niespotykanego. Niebezpieczeństwo czyhało z każdej strony

2021-04-28 17:21

Justyna Kowalczyk mimo zakończenia kariery już kilka lat temu, nadal pozostaje jedną z najpopularniejszych postaci w polskim sporcie. Kibice chętnie dowiadują się, co słychać u mistrzyni olimpijskiej i legendzie biegów narciarskich. Sama Kowalczyk jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się z fanami zdjęciami. Większość z nich dotyczy wypraw, w które udaje się wraz z mężem, Kacprem Tekielim. Ostatnia z nich była naprawdę wyczerpująca i niebezpieczna.

Justyna Kowalczyk w swojej karierze pokonała tysiące kilometrów na nartach. I mowa tutaj o samych zawodach, bo odległości jaką przebyła również na treningach raczej nie sposób zliczyć. Mistrzyni nigdy nie uciekała od ciężkiej pracy, a co więcej, chętnie wylewała siódme poty. W dużej mierze to dzięki temu stała się jedną z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii biegów narciarskich. W swoim dorobku ma dwa złote medale olimpijskie, dwa tytuły mistrzyni świata oraz cztery Kryształowe Kule za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. A to tylko część kolekcji trofeów Kowalczyk. Mistrzyni karierę zakończyła już kilka lat temu, ale mimo tego nie zamierza bezczynnie siedzieć na kanapie na sportowej emeryturze. Teraz może realizować się w swojej pasji, którą są podróże. Wraz z mężem odwiedzają mnóstwo magicznych miejsc.

Po latach żona Małysza zdecydowała się wyznać prawdę o porodzie. Izabela Małysz przeżywała bolesne chwile

Wyprawy Kowalczyk

W mediach społecznościowych Justyny Kowalczyk pojawiają się zdjęcia z przeróżnych wypraw. Widać, że małżeństwo nie boi się żadnych wyzwań i dzielnie stawia czoła nawet najtrudniejszym warunkom. Ich miłością są góry, co również widać po licznych fotografiach. Z Instagrama Kowalczyk wynika, że tym razem wybrali się do Chorwacji. A tam jak wiadomo, nie brakuje trudnych tras i zapierających dech w piersiach widoków.

Ważne pytanie

Para postanowiła zdobyć jeden z chorwackich szczytów. A konkretnie Vaganski Vrh. "- Idziemy na najwyższy szczyt ichnych gór? - Pewnie, że idziemy!" 1734 deniwelacji! 22km w nogach. 18 stopni różnicy temperatur! Strome jak fiks podejście (i zejście) w lesie i po piargu! - czytamy w opisie fotografii ze szczytu. Jak wynika ze słów Kowalczyk, wyprawa nie należała do najbezpieczniejszych. - A na górze śnieg ze świeżymi śladami głodnego niedźwiadka. Dobra dniówka - dodała Kowalczyk. Kolejną wyprawę małżeństwo może więc zaliczyć do udanych.

Tym razem miarka już się przebrała! Piotr Żyła popełnił kardynalny błąd. Nie było dla niego litości

Sonda
Czy Justyna Kowalczyk to najlepsza sportsmenka w historii Polski?
Najnowsze