Kowalczyk nie miała sobie równych zarówno w eliminacjach, jak i późniejszych biegach ćwierćfinałowym, półfinałowym i finałowym - każdy z nich kończyła na mecie jako pierwsza.
- Taka właśnie była moja taktyka. Chciałam prowadzić od początku, żeby uniknąć tłoku na niebezpiecznym zjeździe - wyjawiła w rozmowie z telewizją Eurosport liderka klasyfikacji generalnej PŚ.
- Trasa była trudna i właśnie z tego względu, to dla mnie wielkie zwycięstwo - dodała.
W niedzielę Kowalczyk czeka jeszcze start w biegu na dystansie 10 km techniką dowolną. Zawody w Davos są ostatnim sprawdzianem przed rozpoczynającymi się 20 lutego we włoskim Val die Fiemme mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym.