Najwierniejsi fani Justyny Kowalczyk przez lata mogli oglądać, jak "Królowa nart" i wielokrotna medalistka olimpijska układa sobie życie z jej ukochanym Kacprem Tekielim, z którym tworzyła niezwykle udane i dobrane małżeństwo. Niestety, polski wspinacz niespodziewanie zmarł podczas jednej z wypraw, zostawiając swoją małżonkę oraz dziecko, którego para się doczekała. Niewiele osób może domyślać się, co w kolejnych miesiącach czuła Justyna Kowalczyk, która jednak pomimo olbrzymiego bólu i cierpienia próbowała układać sobie życie na nowa i poświęcać się macierzyństwu oraz swojej pasji do gór i sportu. Teraz, niemalże 1,5 roku od śmieci swojego męża, Justyna Kowalczyk postanowiła opowiedzieć, jak wyglądało jej życie w ostatnim czasie i przez co musiała przechodzić.
- Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niejednokrotnie w miejscu publicznym się rozbeczałam. Wyłam jak pies, jak jakieś zranione zwierzę, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, dać na to przestrzeń. Jestem z siebie dumna, że nie uciekłam od tych emocji, dalej nie uciekam. - wyznała na łamach magazynu "Na Szczycie" ujawniając prawdę o swoim życiu bez ukochanego męża.
Zdecydowana większość fanów Justyny Kowalczyk do tej pory mogła nie mieć pojęcia, co naprawdę dzieje się u wielokrotnej medalistki olimpijskiej, która publikując kolejne posty i relacje w mediach społecznościowych próbowała pokazywać się z uśmiechem na ustach, regularnie jednak udostępniając także zdjęcia swojego małżonka i pokazując, jak ważną rolę pełnił w jej życiu.