W sobotę Justyna Kowalczyk zawiodła w sprincie. Polka zajęła dopiero szesnaste miejsce i jak sama powiedziała więcej błędów podczas jednych zawodów popełnić nie mogła. Na niedzielną rywalizację ostrzyła sobie zęby. W Kuusamo odbył się bowiem bieg na dziesięć kilometrów stylem klasycznym. To jej koronna konkurencja i do niej na mistrzostwach świata w Lahti w przyszłym roku przystąpi z największymi nadziejami.
W niedzielę w Finlandii nasza reprezentantka wystartowała bardzo dobrze. Po kilometrze znalazła się na prowadzeniu. Niestety, z biegiem czasu było coraz gorzej. Po trzech kilometrach Kowalczyk spadła na trzecie miejsce. W połowie dystansu znalazła się już za podium, a do mety dobiegła ostatecznie na dziewiątej pozycji. Najlepsza okazała się Marit Bjoergen. Norweżka wróciła do startów po przerwie związanej z narodzeniem dziecka i zrobiła to w wielkim stylu. Nad drugą na mecie Kristą Parmakoski uzyskała prawie pięć sekund przewagi.