Wszystko o Justynie Kowalczyk na Gwizdek24.pl
W poniedziałkowym "Przeglądzie Sportowym" Justyna Kowalczyk podsumowuje swoją dotychczasową karierę i daje do zrozumienia, że coraz częściej jej myśli krążą wokół zakończenia kariery.
Powodów takiej decyzji ma być kilka - prywatne, fizyczne i organizacyjne.
- Biegi to całe moje zycie od piętnastu lat. Poświęciłam im wszystko. Życie prywatne, rodzinę, wszystko. Nie żałuję ani przez moment. Wiem, że mój czas powoli się kończy - deklaruje w "PS" Kowalczyk.
- Mam trzydzieści lat. Oczywiście wiem, że to sport wytrzymałościowy i mam jeszcze czas, ale ja od piętnastu lat tyram jak wół, by zdobyć to, co zdobyłam. Jak zdobędę Puchar Świata, będę trzecią zawodniczką w historii, której udało się to czterokrotnie. I ja to mogę osiągnąć, ale nie bez poświęceń. Ciała przede wszystkim. A to ciało powoli odmawia posłuszeństwa - dodaje biegaczka z Kasiny Wielkiej.
W rozmowie z dziennikarzami "Przeglądu Sportowego" Justyna Kowalczyk zaznacza też, jak bardzo organizacyjnie Polska odbiega od np. Norwegii, gdzie sztab osób pracujący na sukces Marit Bjoergen jest nieporównywalnie większy niż w przypadku naszej biegaczki.
Kowalczyk nie precyzuje, kiedy ewentualnie mogłaby zakończyć karierę, ale prawdopodobnie będzie chciała startować jeszcze przynajmniej do igrzysk w Soczi (za rok).
Po końcu kariery zawodniczej Justyna Kowalczyk chciałaby pozostać przy sporcie.