Z Justyną Żyłą rozmawialiśmy w styczniu 2017 roku, tuż przed Pucharem Świata w Wiśle (wywiad został nagrany, ale nie ukazał się w papierowej wersji). Skoczek był wtedy w świetnej formie, a żona pękała z dumy. - Piotrek radzi sobie z popularnością. Jest teraz dojrzalszy i mądrzejszy. Jest też bardzo uparty, również w życiu prywatnym – mówiła nam Żyła.
Po zawodach Piotr wracał do domu, gdzie czekała na niego kochająca rodzina i ulubiony posiłek. - Robię mu polędwicę wołową z chińszczyzną. On to uwielbia! Zawsze jak jest w domu to chce to jeść – opowiadała Justyna. Jeszcze w kwietniu 2017 pojechali razem na Wyspy Kanaryjskie, potem ich związek się rozpadł, a Piotr wyprowadził się z domu. Jak się dowiedzieliśmy, najpierw skoczek przeniósł się na poddasze wspólnego domu w Wiśle, a potem do nowego mieszkania. Dziś rozmawiają tylko za pośrednictwem mediów.
„Ten wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie i dzieci, bo tak, bo nie potrafi żyć w rodzinie” - od tego wpisu Justyny na Instagramie się zaczęło. Piotr milczał dwa dni, ale w końcu odpowiedział. „Moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu. Nie są prawdziwe informacje, że inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu, który zbudowałem dla rodziny. Zostałem zmuszony do wyprowadzki” - napisał w oświadczeniu Żyła, a żona nie czekała długo z odpowiedzią. „Piotrek, po pierwsze to nie pisałeś ty, a po drugie to sam wiesz, jak to dobro dzieci u ciebie wygląda” - napisała.
Zobacz również: Tak Piotr Żyła mieszkał z żoną [ZDJĘCIA]