Kamil Stoch walczy o kolejne rekordy. Dogonił Weissfloga, ściga Adama Małysza

Sam Małysz wygrywał pucharowe konkursy 39 razy (ostatni raz w wieku 33 lata i 1 miesiąc) i na liście wszech czasów zajmuje trzecią lokatę. Stoch, który liczbą 33 zwycięstw także przegonił swój wiek (liczy sobie teraz 31 lat i 9 miesięcy), na razie dzieli szóstą.
Kiedy mógłby się zrównać z Małyszem? Raczej jeszcze nie tej zimy, bo do końca sezonu pozostało tylko osiem konkursów indywidualnych. Ale… to właśnie Stoch wygrał dwa ostatnie konkursy i jego forma wydaje się rosnąć na tle najgroźniejszych rywali.
- Ten sezon jest w pewnym sensie niczym przejażdżka kolejką górską. Codziennie trzeba się z czymś mierzyć, również będąc w wysokiej dyspozycji. Nawet podczas seryjnych zwycięstw – mówił ostrożnie w Lahti trzykrotny mistrz olimpijski portalowi Skijumping. - Najważniejsze, aby odnaleźć dobry system. Chciałbym trzymać się pozytywów i czerpać radość z tego, co robię.
Ta „przejażdżka kolejką” unaoczniła się zwłaszcza w sobotę, gdy Kamil ostatnim skokiem nie utrzymał trzeciej pozycji polskiej drużyny przed Japończykami.
- Skakałem nieźle, ale czułem, że coś jest bardzo nie tak. Coś, co mnie bardzo denerwowało – opowiadał Stoch o swoim występie w drużynie. - W pierwszej kolejności porozmawiałem o tym z trenerem. Na spokojnie przeanalizowaliśmy moje skoki i znaleźliśmy pewne rozwiązanie, które mogłoby mi pomóc. I pomogło. Być może potrzebowałem dnia, który uderzy mnie w twarz i sprowadzi na ziemię.

Najwięcej wygranych konkursów indywidualnych PŚ w skokach narciarskich