Kamil Stoch od najmłodszych lat udowadniał, że ma wielki talent, który może pozwolić mu stać się jednym z najlepszych skoczków narciarskich w historii. Pochodzący z Zębu zawodnik nazywany był w młodości Funakim ze względu na świetne rezultaty. Dla Stocha nie robiło różnicy czy występował na skoczniach juniorskich, czy seniorskich - tych większych rozmiarów. Wystarczy przypomnieć o historii, która wydarzyła się, gdy Stoch miał zaledwie 12 lat i wystartował w zawodach na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Młodziutki sportowiec stanął w szranki z prawdziwymi profesjonalistami i po prostu ich zawstydził!
12-letni Stoch pokonał seniorów
Trzeba przyznać, że okoliczności wspomnianego startu Kamila Stocha do dzisiaj budzą spore uznanie. Choć na igrzyskach olimpijskich 2022 w Pekinie nasz skoczek walczy o kolejne medale i kibice zdołali przyzwyczaić się do jego sukcesów, to takie historie zawsze wywołują wzruszenie. Gdy ledwie nastoletni Stoch pojawił się na belce startowej skoczni w Zakopanem, wielu fanów na trybunach myślało, że to przedskoczek lub ktoś po prostu stroi sobie żarty. Po chwili śmiech zmienił się w nieśmiałe oklaski, a znacznie bardziej doświadczeni rywale musieli przecierać oczy ze zdumienia.
Kamil Stoch skoczył 128 metrów!
Gdy Kamil Stoch pokonywał w powietrzu kolejne metry, napięcie i ekscytacja tylko rosły. Ostatecznie wschodząca gwiazda skoków narciarskich, która już wtedy marzyła o medalu olimpijskim, skoczyła 128 metrów. Kolejni profesjonaliści oddawali swoje próby, a zupełnie nieświadomy całego zamieszania junior szybko się rozebrał, robiąc miejsce swoim idolom. Jakże musiał być zaskoczony, gdy na koniec zmagań okazało się, że żaden z konkurentów, których dotychczas podziwiał tylko w telewizji, nie skoczył dalej niż 125 metrów!
Wirtualny alkomat - skorzystaj z kalkulatora promili
Krok 1 z 3, podaj swoje informacje