Biathlon to wyjątkowo efektowna dyscyplina, która cieszy się sporym uznaniem kibiców. Połączenie biegów narciarskich i strzelectwa przynosi wielkie emocje, a sytuacja na trasie może zmienić się w mgnieniu oka. Do historii polskiego sportu przeszedł m.in. srebrny medal olimpijski z Turynu Tomasza Sikory. Niestety, od kiedy 48-latek zakończył karierę, męski biathlon w Polsce stracił na znaczeniu. W ostatnich latach zdecydowanie większe sukcesy odnosiły Biało-Czerwone, które potrafiły wywalczyć medal mistrzostw świata. Liderką reprezentacji Polski jest obecnie Monika Hojnisz-Staręga, która już w 2013 r. cieszyła się z brązowego medalu MŚ w biegu masowym. Ma ona także bardzo udane występy na igrzyskach olimpijskich, bowiem w Soczi w tej konkurencji zajęła 5. miejsce, a w Pjongczangu była szósta w biegu indywidualnym. Do Pekinu przyleciała w nieco słabszej formie, ale daje z siebie wszystko i osiąga w Chinach najlepsze wyniki w sezonie. Mimo że trasa jest wyjątkowo wymagająca.
Mama Piotra Żyły zdradziła tajemnicę polskiego skoczka. Zaskoczyła wszystkich, szykuje się impreza?
Monika Hojnisz-Staręga opowiedziała o makabrycznych scenach z szatni
Pierwszym startem polskich biathlonistek podczas tegorocznych igrzysk był bieg indywidualny na 15 km. Hojnisz miała w tym sezonie spore problemy, ale na najważniejszą imprezę sezonu przyjechała w zdecydowanie lepszej formie. Już w najdłuższym biegu rozgrywanym przez zawodniczki pokazała się z niezłej strony, zajmując 20. miejsce – drugie najlepsze w sezonie. Po kilku dniach przyszedł sprint i w nim 30-latka wypadła jeszcze lepiej. Na chińskiej trasie zajęła 16. miejsce – najlepsze w historii jej występów w tej konkurencji na wielkich imprezach. Wynik ten pozwala jej walczyć w niedzielnym biegu pościgowym, a w Pekinie Polka prezentuje naprawdę solidną formę biegową. Olimpijska trasa jest niesamowicie trudna, co czują same biathlonistki.
- Na trasie czułam się dobrze, chociaż nie było łatwo. Widać, że nie tylko mi. Wchodzisz do przebieralni i tam co druga laska mdleje, to chyba znaczy, że trasa daje się we znaki – wyznała szczerze Hojnisz-Staręga przed kamerą TVP Sport. Biathlonistka zwraca uwagę na sporą wysokość olimpijskiej trasy i jej ukształtowanie. Organizatorzy przygotowali pętlę idącą niemal ciągle pod górkę. Zawodniczki nie mają zbyt wielu momentów, by odpocząć, bo nawet na zjazdach nie mogą się rozluźnić.