Skokiem na odległość 133,5 m prowadził po pierwszej serii, a w drugiej poleciał cztery metry dalej. Srebrny medal zdobył Piotr Żyła (130,5 i 141 m), on i Stoch skakali z belki nr 18 – rozbiegu o dwie belki krótszego od reszty zawodników.
Brąz dla Pawła Wąska (137 i 134 m). Dla niego to pierwszy indywidualny medal mistrzostw Polski w karierze. Walczący o powrót do formy Dawid Kubacki zajął 5. miejsce (133,5 i 132 m). – Teraz liczę na święta, skoczkowie nabiorą świeżości i trochę odpoczną przed Turniejem Czterech Skoczni – mówił przed kamerami TVP Sport Apoloniusz Tajner, prezes PZN.
Na Wielkiej Krokwi rywalizowało 45 zawodników z dziewięciu klubów oraz poza konkursem czterech reprezentantów Kazachstanu. Wywalczonego przed rokiem w Wiśle tytułu miał bronić Tomasz Pilch, jednak z powodu choroby zawodnik Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego nie wystąpił w Zakopanem.
Konkurs rozegrano w bardzo dobrych warunkach śniegowych, zawodnikom nie dokuczały - mocno zapowiadane przez synoptyków - porywy wiatru.
Po konkursie ma dojść do spotkania sztabu trenerskiego z Adamem Małyszem i Tajnerem. Nieobecny na mistrzostwach Polski Doleżal ma połączyć się z wszystkimi zdalnie. Czeski szkoleniowiec nie pojawił się w Zakopanem, bowiem pracował nad strojami zawodników na zbliżający się Turniej Czterech Skoczni. Na tym spotkaniu ma zapaść decyzja, kto pojedzie na TCS. Pewniakami do Oberstdorfu są na razie Stoch, Żyła i Wąsek. Najprawdopodobniej Doleżal zabierze szóstkę skoczków. "Drugą trójką" mają być Stękała, Wolny i Kubacki, a więc zawodnicy, którzy w MP uplasowali się tuż za podium.