Po niezbyt udanym poprzednim sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich oraz zamieszaniu ze zwolnieniem trenera Michala Doleżala, Kamil Stoch przez długi czas nie był zbyt aktywny w mediach społecznościowych, odpoczywając od wszystkiego, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach. Wreszcie jednak lider polskich skoczków wrócił do swoich fanów i podzielił się ważnymi słowami na temat jego kariery, które chcieli usłyszeć wszyscy jego kibice. Od tamtej pory skoczek z Zębu regularnie wrzuca na swoje profile w mediach społecznościowych kolejne posty i tym razem postanowił podzielić się tym, co wysłał Thomasowi Thunrbichlerowi.
Kamil Stoch musiał to pokazać publicznie. Napisał do trenera Thurnbichlera, treść wiadomości rozkłada na łopatki
Austriacki szkoleniowiec, który objął polską kadrę skoczków kilka tygodni temu, jak na razie komunikuje się ze swoimi podopiecznymi w języku angielskim i raczej trudno oczekiwać, aby zmieniło się to w najbliższym czasie. Tym bardziej, że Kamil Stoch postanowił pokazać trenerowi Biało-czerwonych, że język polski potrafi być naprawdę trudny oraz... nielogiczny dla kogoś, kto przyjechał z zagranicy.
Sprawdźcie, jakie wykształcenie ma Kamil Stoch, klikając w galerię zdjęć poniżej!
Kamil Stoch musiał to pokazać Thomasowi Thurnbichlerowi! Lider polskich skoczków nie wahał się ani chwili
Po tym, jak Kamil Stoch znalazł w sieci mema dotyczącego polskiej mowy, od razu postanowił wysłać go trenerowi oraz pochwalić się w sieci swoim znaleziskiem. - Wysłałem trenerowi - napisał na Instagramie lider polskiej kadry dodając emotikonę płaczącą ze śmiechu oraz mema. Na zdjęciu widzimy robaczka oraz jego nazwy w kilku obcych językach, które są w tym wypadku do siebie bardzo podobne. Obok angielskiego "worm", czy niemieckiego "wurm" występuje również polska "dżdżownica", co z pewnością może przyprawić austriackiego trenera o zawrót głowy.