- Na górze uświadomiłem sobie, uśmiechnąłem się nawet do siebie z tego powodu, że to już mój dwudziesty sezon w karierze. Z drugiej strony denerwuję się, jakby to był mój pierwszy rok – powiedział skoczek z Zębu, który uważa, że właśnie rozpoczęty sezon (bardzo długi, bo trwający aż do kwietnia) trzeba będzie dobrze rozegrać również pod kątem mentalnym. - Jest dużo czasu, jeśli popatrzymy przez pryzmat całego sezonu. Tutaj trzeba przede wszystkim rozłożyć umiejętnie siły mentalne. Z dużym spokojem podchodzić do konkursów, zwłaszcza na początku. To nie oznacza, że nie chcę. Chcę i będę próbował skakać, jak najlepiej potrafię – powiedział. – Większość z nas jeszcze czegoś poszukuje, stara się udoskonalać pewne elementy. Trzeba podejść do tego z dużym spokojem i bardzo dużą dozą cierpliwości. I z dużą wiarą – dodał po chwili.
Dawid Kubacki wprost przed nowym sezonem: Zrzuciłem z siebie presję
Z pozytywną zazdrością spogląda na Dawida Kubackiego, który szalał latem i teraz szaleje „zimą” (choć dalej na igielicie). - Chciałbym skakać, tak jak Dawid. Z jednej strony mnie to wewnętrznie roznosi, a z drugiej cieszę się, że jest w naszej grupie ktoś taki, kto wyznacza poziom. To jest super. Chcę tak skakać – wyznał.
Za nami dopiero pierwsze skoki nowego sezonu, ale Stoch już widzi, że poziom całej dyscypliny wciąż rośnie. – Tak przypuszczałem, że to nie będzie dla mnie łatwy dzień, ale nie sądziłem, że będę mieć takie trudności. Zwłaszcza techniczne. Z mojej perspektywy te błędy nie były duże, ale nie sądziłem, że będą robić taką różnicę – ocenił.
Podopieczny Horngachera się skompromitował. Jest mu żal Rosjan, takie dyrdymały wyszły z jego ust
W sobotę o punkty powalczy dziewięciu Polaków. Sobotni konkurs indywidualny rozpocznie się o godz. 16. Transmisja w Eurosporcie 1, player.pl i TVP1.