Po raz pierwszy w historii Puchar Świata ruszy tak wcześnie. Ze względu na porę rozgrywania premierowych zawodów na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle postanowiono, że wyjątkowo konkursy zostaną rozegrane na igielicie. "Zimowym akcentem" będą jedynie tory lodowe na rozbiegu, ale zawody będą całkowitym novum w Pucharze Świata.
Karl Geiger żałuje Rosjan. Taka wypowiedź nie powinna mieć miejsca
Są jednak rzeczy, które w skokach narciarskich się nie zmieniają. Mowa tu choćby o faworytach do największych triumfów. Wśród nich będą oczywiście Polacy, Austriacy, czy Niemcy. Wśród ekipy naszych zachodnich sąsiadów po kolejne sukcesy ruszy Karl Geiger. Mistrz świata w lotach z 2020 roku postanowił "zabłysnąć" jeszcze przed sezonem.
Skoczek udzielił wywiadu portalowi sport.de. W tym został zapytany o kwestię rosyjskich zawodników. Jak wiadomo, ci zostali wykluczeni po wybuchu wojny na Ukrainie, co było naturalnym skutkiem agresji Rosji na sąsiedni kraj. Geiger uważa jednak, że skoczkowie płacą za cudze błędy i współczuje im sytuacji, w której się znaleźli.
- Żal mi rosyjskich sportowców. Masz dość krótki okres w swoim życiu, w którym możesz uprawiać sport, a zwłaszcza skoki, na optymalnym poziomie. Rosjanie z miesiąca na miesiąc skakali coraz lepiej, rośli. Płacą za błędy, których sami nie popełnili - powiedział Geiger. Trudno nazwać takie wypowiedzi inaczej niż dyrdymałami. Co prawda Geiger starał się ratować, że sytuacja jest skomplikowana, ale to marne tłumaczenie.