Za Kamilem Stochem pierwsza połowa sezonu, która obfitowała w huśtawkę nastrojów. Po nie najlepszym początku polski skoczek rozpędzał się z konkursu na konkurs, jednak coś zacięło się w jego skokach podczas długiego weekendu w Sapporo. Wpadka w ostatnim japońskim konkursie zapoczątkowała frustrujący okres, a złe emocje sięgnęły apogeum podczas pierwszych lotów narciarskich tej zimy w Bad Mitterndorf. Trzykrotny mistrz olimpijski okropnie męczył się na obiekcie Kulm i nie potrafił czerpać satysfakcji ze swoich skoków. Nie ukrywał tego przez cały weekend w Austrii, jednak po powrocie do Polski postanowił się zresetować. Pomógł mu w tym m.in. spacer z żoną, o czym poinformował fanów w mediach społecznościowych.
Kamil Stoch pokazał zdjęcie z żoną i ruszyła lawina. Skoczek wywołał poruszenie
Stoch dostał od Thomasa Thurnbichlera dzień wolnego, który spędził razem z ukochaną. Widać, że potrzebował tych chwil i sprawiły mu one mnóstwo radości. Dość niespodziewanie zdjęcia z wyjątkowego dnia wywołały jednak duże poruszenie. Wszystko przez słowa 35-latka zawarte w opisie. "Na czas ferii w Małopolsce dostałem dzień wolnego. Nie ma to jak wyjść na pole. A Wy wolicie zamulać w domu? Relaks z żoną" - napisał jeden z najlepszych skoczków w historii. Fani natychmiast zwrócili uwagę na zwrot "na pole" i rozpętali dyskusję w komentarzach.
"Tylko ja tam nie widzę pola?", "Ja tam wychodzę na dwór... Pozdrawiam", "Gdybym miał taką pogodę i widoki, to też bym wychodził na... dwór" - to jedne z najpopularniejszych komentarzy kibiców, które dotyczyły burzliwej kwestii. Sam Stoch odpowiedział na kilka z nich! "W Małopolsce tylko NA POLE" - brzmiała najbardziej dosadna riposta 39-krotnego triumfatora zawodów PŚ. Pokazał on spore przywiązanie do lokalnych wartości, ale już wkrótce ponownie opuści dom i ruszy na kolejne zawody. W najbliższy weekend stanie przed kolejną szansą na jubileuszowy 40. triumf, tym razem w Willingen.