Po poprzedniej niedzieli, kiedy to zajął dopiero 27. Lokatę w Willingen, Stoch nie był w wesołym nastroju, jednak jak sam mówił już tydzień temu, pracuje nad drobiazgami, które mogą zadecydować o dobrym lub wyraźnie gorszym miejscu. – Drobne szczegóły robią u mnie dużą różnicę. To jest balansowanie na bardzo cienkiej granicy pomiędzy „super” a „gorzej” – mówił Stoch w TVP po nieudanym starcie w Willingen. W Klingenthal Stoch także podkreślał te elementy. – Skoki są mniej ciekawe, ale bardziej interesujące – stwierdził filozoficznie Kamil Stoch w Eurosporcie po sobotnim konkursie. – Wszystko się może zdarzyć, dzisiaj warunki były trudne, bardzo trudne. Cieszę się, że udało mi się wejść na dobrą drogę. Nie wiem jak to będzie dalej. Są pewne małe detale, obok których ja cały czas krążę. Albo jestem bardzo blisko, albo pewność ulatuje i muszę znowu tego szukać. Dzisiaj wszystko zagrało jak trzeba, sam jestem zaskoczony tym, w jaki sposób to się potoczyło.
Stoch miał powody, by bardzo cieszyć się także z drugiego miejsca w Klingenthal. Po trudnym weekendzie w Willingen mogły go nachodzić rozmaite myśli. – Nie skaczę jakoś tragicznie, ale zmagam się z drobnymi rzeczami, które najbardziej potrafią wkurzać człowieka. Super, że zawody czasem wychodzą i że się odnalazłem – skomentował Stoch.