-Zawsze się znajdzie na półce miejsce na „orełka”. Upcha się go tam – mówi Piotr Żyła ze śmiechem, używając w rozmowie z „Super Expressem” żartobliwego określenia w stosunku do „Złotego Orła”, głównej nagrody w TCS. Polski skoczek najwyższą – drugą – pozycję zajął w sezonie 2016/17, przegrywając wówczas tylko z Kamilem Stochem. Teraz ewentualny sukces może mu zabrać inny kolega z drużyny - Wysoko bym też Dawida stawiał, bo on w tym sezonie jest niemożliwy. Zdarzało mi się oddać solidny skok, a tu Dawidek za moment szybował jeszcze dalej. W sporcie nie ma niczego pewnego, ale widziałbym go w gronie najmocniejszych faworytów – tak Żyła ocenia szanse Dawida Kubackiego.
Po raz trzynasty wiślanin spędzi też z dala od domu tradycyjnego Sylwestra. Jest więc co wspominać, bo przecież tradycyjnie 1 stycznia zawodnicy stają na rozbiegu obiektu w Garmisch-Partenkirchen. - Był taki jeden rok – choć już dawno – kiedy w tę noc nie spałem. Młody jeszcze wtedy byłem, pochłonęła mnie noc i w końcu trener mnie wygonił do spania. Później mi brakło na pierwszą serię, bo w próbnej jeszcze byłem drugi... - wspomina z uśmiechem Żyła. Podkreśla jednak, że brak sylwestrowych szaleństw specjalnie mu nie doskwiera. Ma na to swój sposób. - Zawsze można Sylwestra w kwietniu zrobić! - zapewnia z uśmiechem.
Jaki naprawdę był rok 2022 w sporcie? Kto zabłysnął najbardziej, a kto srogo zawiódł?
Posłuchaj podsumowania roku w podcaście SUPER SPORT!
Listen on Spreaker.