Konkurs drużynowy będzie ostatnią okazją na zdobycie medali nie tylko dla skoczków, ale również dla Polski. Nasze szanse medalowe opierały się przede wszystkim na tej dyscyplinie sportu. Po pierwszym konkursie możemy czuć lekki niedosyt spowodowany czwartym i piątym miejscem Kamila Stocha i Stefana Huli na skoczni normalnej, ale złoty krążek zdobyty w sobotę przez tego pierwszego zrekompensował to w pełni.
A to wcale nie musi być koniec. Polacy podczas całych igrzysk, czy to na treningach, w kwalifikacjach, czy zawodach prezentowali się z bardzo dobrej strony. Dawid Kubacki był bliski medalu po pierwszej serii sobotniego konkursu. Niestety zepsuł swój drugi skok i mocno spadł w klasyfikacji. Mimo tego biało-czerwoni zespołowo wypadli dobrze.
Gdyby zsumować wyniki naszych skoczków, to po rywalizacji na dużej skoczni mielibyśmy brązowy medal. Polacy w tym sezonie jeden brąz już mają. Za mistrzostwa świata w lotach w Oberstdorfie. Był to historyczny sukces, bowiem nigdy wcześniej nie zdobyliśmy medalu w rywalizacji drużynowej na tej imprezie. Podobnie jest na igrzyskach olimpijskich. Jeśli Polacy staną na podium, będzie to pierwszy taki przypadek w historii zimowych igrzysk olimpijskich.
Relacja z konkursu drużynowego skoków narciarskich w Pjongczangu NA ŻYWO na sport.se.pl! Zapraszamy od godziny 13:15!
