Krystyna Pałka

i

Autor: archiwum se.pl

Krystyna Pałka: Na PAŁKOMANIĘ trzeba jeszcze zasłużyć! WYWIAD

2013-02-12 3:00

To pierwszy indywidualny medal w historii startów Polek w biatlonowych mistrzostwach świata. Zdobyła go Krystyna Pałka w biegu pościgowym na 10 km. Czy srebro Krystyny może stać się początkiem pasma jej sukcesów. Może nawet pałkomanii, tak jak kiedyś była małyszomania?

- Pałkomania? No, niech będzie - śmieje się, rozmawiając z "Super Expressem" wicemistrzyni świata. - Ale to chyba na razie przesada. Uważam, że na manię trzeba jeszcze zasłużyć.

"SE": - Spodziewała się pani tego medalu?

Krystyna Pałka: - Już dawno wiedziałam, że mnie stać na medal. Nie chciałam jednak o tym mówić przed mistrzostwami, bo biatlon jest loterią. Czekałam na swój dzień i w końcu nadszedł. Uważam jednak, że to nie był występ na maksimum możliwości i że mogę się jeszcze poprawić. Właściwie we wszystkim, czeka mnie więc sporo pracy. W niedzielę pobiegłam dobrze, ale te dwa niecelne strzały w pozycji stojącej wzięły się ze świadomości, iż ustępuję w biegu najlepszym rywalkom i że strzelać muszę szybko.

- Siedem lat temu zajęła pani piąte miejsce w igrzyskach olimpijskich. Potem były lata chude. Nie przychodziło zwątpienie?

- Miałam nieudane sezony, miałam kontuzje, ale nigdy nie wątpiłam. Zawsze miałam siłę psychiczną. W końcu jestem góralką! Starałam się ciężko pracować i się nie poddawać. Sport uczy cierpliwości.

- Podobno zainwestowała pani w ten sukces własne pieniądze...

- Tak, zainwestowałam w testy w centrum olimpijskim w Salzburgu. To był znakomity pomysł, wyjaśniło się bowiem, skąd biorą się u mnie "pudła" w pozycji leżącej. Okazało się, że miałam źle dopasowaną kolbę karabinu. Po odpowiednich przeróbkach, dopasowaniu, zaczęłam dobrze strzelać. Dużo ryzykowałam, bo było to już jesienią, tuż przed sezonem, kiedy nic nie powinno się już zmieniać. A ja zmieniłam wszystko, totalnie.

- Teraz strzela pani świetnie. Czy także na polowaniu, do zwierząt?

- Nie. Bardzo kocham zwierzęta i nie pozwoliłabym skrzywdzić ani jednego stworzonka. Prędzej polowałabym na te osoby, które polują na zwierzęta. Gdybym kogoś złapała w takim momencie, nie ręczyłabym za siebie. Może to dlatego, że jestem spod znaku Lwa.

 

Krystyna Pałka

Ur. 16.08.1983 r. Mieszka w Czerwiennem k. Zakopanego. Starszy szeregowy Wojska Polskiego.

Uprawia biatlon od 14. roku życia. Klub: AZS AWF Katowice. Trener w kadrze: Andrzej Kołodziejczyk

Największe sukcesy:

2004 - ME juniorów - złoto (bieg pościgowy) i srebro (sprint)

2006 - igrzyska olimpijskie - 5. miejsce (15 km) oraz 7. (sztafeta 4x6 km)

2010 - igrzyska wojskowe - dwa medale złote i brązowy

grudzień 2012 - PŚ w Hochfilzen - 5. miejsce (sprint)

10 lutego 2013 - MŚ - srebro (pościg)

Najnowsze