Marit Bjoergen wiele razy wypierała się tego, że leki na astmę pomagają jej odnosić sukcesy. Biegaczka narciarska mówiła, że wszystko zawdzięcza ciężkim treningom. Ostatnio jednak FIS postanowiło zawiesić Martina Sundby'ego, który nieodpowiednio stosował specyfiki. W związku z tym Norweżka postanowiła wreszcie przyznać, że środki również jej pomagały w największych sukcesach. — Bez tych środków nie byłabym najlepsza na świecie, tak jak Martin - stwierdziła.
— Mam stuprocentowe zaufanie do sztabu medycznego naszej reprezentacji. Przeszłam wiele badań, które wykazały, że jestem uprawniona do stosowania preparatu symbicort, który, jak udowodniono, nie jest środkiem zwiększającym wydolność - dodała.